Kiedy Thomas Bernhard miał zaledwie osiemnaście lat, zmarł jego ukochany dziadek, dotychczas aktywnie zaangażowany w artystyczną edukację swojego wnuka. W tym samym czasie sam Bernhard zapadł na chorobę płuc i trafił do szpitala, a opiekująca się nim i doglądająca go matka niedługo później zmarła na raka. Autobiograficzny tekst austriackiego dramatopisarza w naturalny więc sposób wypełnia ponura atmosfera choroby i śmierci. W jego scenicznej adaptacji tę atmosferę wzmagają również cytaty z trzech innych tekstów Bernharda: Chłód, Mróz oraz Amras. W efekcie otrzymujemy niezwykle dojmującą opowieść o niemożliwym do uniknięcia, a zaczynającym się już od momentu narodzin, procesie utraty i odchodzenia.
Adaptacja, przygotowana specjalnie dla Teatru Łaźnia Nowa, podzielona jest na dwie części. Pierwsza dzieje się w szpitalu, odstręczającym i nieprzyjaznym „pokoju śmierci”, a druga w pozornie bardziej przytulnym, zaadaptowanym na lecznicę Hotelu Vetterl, za oknami którego widać świeże kopce na pobliskim cmentarzu. Akcja sztuki rozgrywa się na pograniczu jawy i snu. Adaptacja nie jest próbą realistycznej rekonstrukcji choroby Bernharda. Jej autorzy - bardziej niż na biograficznej wierności - skupiają się na opowiedzeniu sytuacji artysty, który, wyrwany ze swojej codzienności, zmuszony jest skonfrontować się z nieuniknionością swojego losu, a także związanymi z nią dylematami oraz lękami. Opisana przez austriackiego pisarza choroba staje się więc okazją do stworzenia uniwersalnej opowieści o „pokoju śmierci”, na który chcąc nie chcąc od dnia naszych narodzin wszyscy jesteśmy skazani.
- Uwaga! Agencja Dramatu i Teatru ADiT reprezentuje wyłącznie prawa autora oraz tłumaczki.