język polskijęzyk angielski

2

Eks

Tytuł oryginalny
Ex
Tłumacz
Bikont, Karolina
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
salon w mieszkaniu Sibylle i Daniela
Prapremiera
30.09.2021, Riksteatern w Sztokholmie, reż. Marius von Mayenburg

Sibylle i Daniel to para w wieku średnim, która tworzy z pozoru udane i szczęśliwe małżeństwo. Ona pracuje jako lekarka, on jako architekt. Daniel co prawda w młodości marzył o projektowaniu innowacyjnych, modułowych mieszkań, a obecnie ze względu na rodzinne zobowiązania i ograniczenia zajmuje się budową dróg ewakuacyjnych z wielopoziomowych parkingów, ale dzięki temu parę stać na wygodne mieszkanie, a także na wychowywanie dwójki dzieci. Ich małe pociechy jednak z jakiegoś powodu zawsze co rano pytają mamę o to, czy tata wróci do domu wieczorem i czy rodzice się ze sobą rozwodzą… Do eskalacji głęboko skrywanych przez małżonków frustracji i niewypowiedzianych dotychczas wzajemnych oskarżeń dochodzi w momencie, kiedy pewnego wieczora po powrocie Daniela z pracy ktoś do niego dzwoni. Zarzewiem konfliktu od razu staje się pytanie o to, kto dzwonił i dlaczego mężczyzna nie mówi swojej żonie prawdy. Napięcie stopniowo rośnie, aż w końcu osiąga swoistą kulminację, kiedy do drzwi ich mieszkania, w którym śpią ich małe dzieci, dzwoni dawna miłość Daniela – Franziska – z którą mężczyzna rozstał się dawno temu (nie do końca tłumacząc byłej ukochanej prawdziwe powody) po poznaniu Sibylle. Kobieta od lat pracuje w tym samym sklepie zoologicznym, a co za tym idzie pod względem klasy społecznej oraz poziomu życia rażąco odstaje od codzienności Daniela i jego żony. Jak się okazuje, Franziska właśnie porzuciła swojego dotychczasowego partnera i szuka miejsca, gdzie mogłaby spędzić noc. Jej nogi od razu intuicyjnie zaprowadziły ją pod adres jej dawnego ukochanego. Daniel za wszelką cenę stara się utrzymać przed żoną pozory normalności tego – jak najbardziej niecodziennego – spotkania. Sibylle jednak albo naprawdę nie może ścierpieć tej sytuacji, albo świadomie wykorzystuje ją, aby doprowadzić do eskalacji swoich stosunków z mężem. Kobieta z każdą kolejną minutą rozmowy dopuszcza się więc coraz bardziej kontrowersyjnych słów, zachowań i manipulacji, aż w końcu dochodzi nawet do niebezpiecznych rękoczynów…

Dramat Eks Mariusa von Mayenburga to wciągająca i intrygująca kameralna sztuka psychologiczna. Niemiecki autor skrupulatnie przygląda się Sybilli i Danielowi, dwójce głównych bohaterów, którzy są przedstawicielami pozornie dobrze funkcjonującej klasy średniej. Oboje mają pracę, tworzą związek, mają dzieci, prowadzą normalne i przewidywalne, tak zwane „nudne życie”. Mayenburg zagląda jednak głębiej i pozwala im na ekspresję tego, co dotychczas w ich życiu pozostawało niewyrażone: niespełnione czy też porzucone pragnienia, codzienne lęki, narastające frustracje i wzajemne oskarżenia. Tekst w świetnym przekładzie Karoliny Bikont ma szansę stać się pretekstem do stworzenia kameralnego, wręcz dusznego spektaklu, pobudzającego publiczność do refleksji i zadającego niewygodne pytania. Bo kto z nas chciałby usłyszeć odpowiedzi, które mogą zburzyć mu całe – dotychczas usilnie i cierpliwie budowane – życie…

Mój kamień z Rosetty

Tytuł oryginalny
Mi piedra Rosetta
Tłumacz
Łapicka, Kamila
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
w prapremierowym spektaklu wystąpili: aktorka poruszająca się na wózku inwalidzkim, niesłyszący tancerz oraz choreografka
Prapremiera
2012, Teatro Auditorio Universidad Carlos III de Madrid w Leganés, reż. David Ojeda

Historię braterskiej miłości poznajemy oczami Ariela. Imię zaczerpnięte z Burzy, sugerujące  osobność i nieuchwytność, jest nieprzypadkowe. Ariel to niesłyszący chłopak, który pragnie zrozumieć swojego brata Jesúsa, wirtuoza wiolonczeli. Jesús jakiś czas wcześniej próbował popełnić samobójstwo. W powrocie do życia – czyli do muzyki – pomaga mu życzliwa światu Victoria, dawna przyjaciółka, którą Ariel poprosił o pomoc. Victoria gra na wiolonczeli i porusza się na wózku inwalidzkim. Ma silny charakter i nie umie się poddawać. Motorem sztuki jest poszukiwanie wspólnego języka pomiędzy braćmi. Ariel uczy się tańczyć, aby  spróbować poczuć to, co odczuwa jego brat, kiedy tworzy muzykę. 

Mój kamień z Rosetty to opowieść o potrzebie drugiego człowieka, bliskości i zrozumienia; ale także o snach, w których zmagamy się sami ze sobą. Życie bohaterów przenikają muzyka, taniec, emocje, piękno, melancholia, pragnienie śmierci i dzika chęć życia. Tekst oferuje duże możliwości twórcze choreografowi i reżyserowi światła – obydwa elementy są znacząco wyeksponowane, poetyckie didaskalia można traktować jako taneczną partyturę.

W Hiszpanii Mój kamień z Rosetty odegrał dużą rolę w procesie włączania osób z niepełnosprawnościami w obszar działań teatralnych. Reżyser prapremierowej inscenizacji, David Ojeda, jest specjalistą od inkluzywności artystycznej i dostępności teatru. Pracuje obecnie w Królewskiej Wyższej Szkole Sztuki Dramatycznej (RESAD) w Madrycie i oferuje wsparcie polskim twórcom, którzy byliby zainteresowani skorzystaniem z jego wiedzy i doświadczenia. 

Idź na wybory!

Tytuł oryginalny
Election Day
Tłumacz
Woźniak, Daniel M.
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Dlaczego wyborcza frekwencja jest tak niska? Albo jeszcze inaczej: dlaczego wielu ludzi polityka zupełnie nie interesuje, a jednocześnie przedstawiciele skrajnych ugrupowań rosną w siłę? Josh Tobiesson w swojej komedii prowokuje swoich bohaterów do konfrontacji. Muszą lecieć iskry, nawet koktajle Mołotowa…a my możemy przyjrzeć się zagorzałym wyborcom i ich adwersarzom, śmiejąc się z nich…

Kandydat na burmistrza miasta, Jerry Clark, odwiedza okoliczne domostwa, by przekonać mieszkańców do oddania głosu. Przypadkiem trafia do mieszkania swojej zaciekłej rywalki, a jednocześnie pierwszej miłości, Brendy. Polityka podejmuje apolityczny chłopak Brendy, Adam. Clark wie, że nie przekona go racjonalnymi argumentami. Odwołuje się zatem do męskiego ego Adama…Walka na argumenty staje się samczą utarczką. Poziom testosteronu sięga zenitu. Napięcie rośnie. Właśnie wtedy zjawia się siostra Adama, Cleo, członkini proekologicznej organizacji terrorystycznej. Clark jest wrogiem numer jeden dla lokalnych ekologów…

Sztuka Tobiessona jest pełna zupełnie nieoczekiwanych zwrotów akcji, co nie powinno dziwić, zważywszy na dobór bohaterów – cyniczny, śliski polityk-biznesmen, zupełnie niezainteresowany polityką facet typu „ciepłe kluchy”, ekolożka-pozerka i jej fanatyczny przyjaciel, a do tego wzorowa obywatelka. Ta komedia pokazuje, że czasem nadgorliwość bywa gorsza od faszyzmu, a fanatyzm prowadzi do niespodziewanych reperkusji. Być może jednak najgorszy jest letni stosunek do wszystkiego – bo politycy są jak wytrawni tancerze, potrafią zagrać wyborcom do tańca wokół własnej osoby. Tak czy owak, wszystko kończy się względnie szczęśliwie: bohaterowie odnajdują miłość, a cwany polityk zdobywa upragnioną nominację - choć nie obyło się bez odciętego palca...

Nocą w igloo

Autor
Tytuł oryginalny
Nichts kann – alles muss!
Tłumacz
Klubowicz, Marta
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Kevin zapomniał, że dziś wieczór obiecał swojej żonie rozmowę. Dla zakochanej w małżonku, ale mocno sfrustrowanej Jessiki temat był pilny: od 258 dni odnotowuje bowiem w swoim pamiętniku cztery litery: D. Z. Z. S. – dzisiaj znowu zero seksu. Chciała po raz kolejny podjąć próbę przedyskutowania tej bolesnej kwestii, ale Kevin zapomniał i umówił się na wieczór w sprawach biznesowych z dyrektorem sprzedaży sieci supermarketów i jego małżonką. Pragnie przedstawić swój najnowszy przyjazny dla środowiska projekt: plastikowy woreczek na zakupy, który rozpada się po użyciu. Kevin nie jest całkiem obojętny na potrzeby żony. Oświadcza, że na przyszły weekend umówił ich przez Internet na swingerski wieczór z inną szukającą nowych bodźców parą. Dzisiejszy wieczór ma być jednak biznesowy i jest dla Kevina bardzo ważny. Kłopot w tym, że omyłkowo maile wysyłane w sprawie grupowego seksu słał do dyrektora od marketów. Kiedy więc ten zjawia się u nich z małżonką, ma wobec gospodarzy bardzo konkretne oczekiwania. Sfrustrowana oziębłością męża Jessica fantazjuje o nocy w igloo, podczas której Eskimoskę rozgrzewa grupa turystów. Kevin postanawia odegrać tę fantazję z równie sfrustrowaną jak własna żoną dyrektora. Jak zakończy się to biznesowe sex party? Nic już nie będzie takie jak wcześniej, bo ta noc – jak często bywa u tego autora – stawia wszystko na głowie i przynosi katharsis. Traktująca o dotkliwym problemie niedopieszczonych żon komedia Apkego jest też prawdziwym dramatem o ludzkich słabościach, kompleksach, ukrytych pragnieniach i seksualnych problemach mężczyzn, o trudnościach w porozumieniu się obu płci oraz o stawianiu czoła nieuchronnemu przemijaniu. Bawi pełnym humoru, błyskotliwym dialogiem i zaskakującymi zwrotami akcji. Kostiumy również odegrają swoją rolę – szczególnie te potraktowane seksperfumami. Cztery bardzo wyraźnie zarysowane charakterologicznie postaci stanowią prawdziwe aktorskie „mięso”.

Kolekcja

Tytuł oryginalny
La colección
Tłumacz
Łapicka, Kamila
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
zarówno role kobiece, jak i męskie, przeznaczone są dla aktorek i aktorów w różnym wieku – dojrzałym i i młodym
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
dom
Prapremiera
14.03.2024, Teatro de la Abadía w Madrycie, reż. Juan Mayorga

Opowieść o parze dojrzałych, bezdzietnych kolekcjonerów, którzy całe swoje wspólne życie poświęcili zbieraniu przedmiotów, a teraz szukają spadkobiercy, egzaminując kolejnych kandydatów i kandydatki. Tytułowa kolekcja Hektora i Berny zawiera przedmioty umieszczone w tajemniczych i skrzętnie opisanych pudełkach. Chociaż wraz z rozwojem akcji w widzu może rosnąć coraz większy apetyt na to, żeby zobaczyć, co znajduje się w ich środku, to się jednak nigdy nie stanie. Niepodważalnym atutem dramatu jest panująca w nim tajemnicza atmosfera i umiejętnie stopniowane napięcie – Kolekcja przypomina thriller psychologiczny z prawdziwego zdarzenia. Hektor i Berna mają swój sekret, który znajduje się w pudełku „Guimaraes 5.8.1”. Dowiemy się, dlaczego tego eksponatu nie można było kupić za żadne pieniądze…

Hiszpański dramatopisarz, posiadający wykształcenie filozoficzne, co znajduje namacalny wyraz w jego sztuce Kolekcja, zadaje pytanie o samą istotę kolekcjonerstwa, ale również o stojącą za nim wizję, misję, a także prywatne pragnienia splecione z nieraz szlachetnymi czy też górnolotnymi ideami. Mayorga zastanawia się nad tym, czy kolekcjonera można nazwać artystą? Jednocześnie przypomina, że każde dzieło sztuki czy nawet niepozorny, nikomu niepotrzebny przedmiot, gromadzi w sobie czas i otaczające go ludzkie spojrzenia. Poza dojrzałą parą kolekcjonerów – których można traktować jako współczesne uosobienie pierwszych ludzi – Adama i Ewy – w sztuce pojawiają się również młodsi bohaterowie: Carlos i Susana. To właśnie oni w finale sztuki zostaną zaproszeni do obejrzenia kolekcji. Status Carlosa wymyka się jednak jasnym definicjom – jest pracownikiem Hektora i Berny, ale również darzy ich uczuciowym przywiązaniem. Susana natomiast jest kolekcjonerką tak samo jak dojrzała para, ale o wiele skromniejszą i posiadającą życie prywatne, w tym także męża i małą córeczkę. Czy w związku z tym okaże się dobrą spadkobierczynią? Czy kolekcję można w ogóle odziedziczyć?

Sztuka wystawiona w 2024 roku w madryckim Teatro de la Abadía cieszyła się stuprocentową frekwencją. Z jednej strony dzięki sławie hiszpańskiego autora-reżysera, z drugiej dzięki bajecznej obsadzie, na czele z José Sacristánem, który w wieku 86 lat nadal zachwycał interpretacją i głębokim głosem. Ponieważ akcja Kolekcji rozgrywa się głównie w świetnie skonstruowanych dialogach, charyzma oraz narzędzia aktorskie czworga wykonawców mają ogromne znaczenie.

 

Ellen Babić

Tytuł oryginalny
Ellen Babić
Tłumacz
Bikont, Karolina
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
mieszkanie Astrid i Klary
Prapremiera
2022, Nationaltheater Reykjavik, reż. Marius von Mayenburg; niemiecka prapremiera: 24.02.2024, Berliner Ensemble, reż. Oliver Reese

Ellen Babić jest drugą po Męczennikach sztuką Mariusa von Mayenburga, która rozgrywa się w środowisku pedagogiczno-uczniowskim szkoły średniej. Tym razem chodzi jednak o tabu obyczajowe. Klara poznała Astrid kilkanaście lat temu, będąc jeszcze jej nastoletnią uczennicą. Kobiety mieszkają ze sobą, pozostając w szczęśliwym związku i skrzętnie starając się oddzielić życie zawodowe od prywatnego i teraźniejszość od przeszłości. Nagła, nieformalna wizyta dyrektora szkoły, w której nadal pracuje Astrid, sprawia, że owe granice zacierają się i bardzo szybko uruchamia się dynamika zależności i władzy. Dramat Mayenburga jest obfitującym w precyzyjne dialogi psychologicznym thrillerem, w którym niewinna z pozoru, nieformalna wizyta przeradza się w sytuację zagrożenia i wiwisekcję związku. Napięcie miedzy bohaterami rośnie, gość staje się coraz bardziej nachalny, a precyzyjne psychologicznie dialogi – coraz bardziej agresywne. Mieszkanie zmienia się w obszar zażartej walki. Kim jest i jaką rolę w tej dynamice odgrywa tytułowa nieobecna Ellen Babić? Czy związek Klary i Astrid przetrwa burzę, jaką ściągnęła na ich spokojny dom wizyta Balderkampa?  Czy w sekretarzyku Astrid faktycznie znajdują się zeszyty z dokumentacją, która może odmienić w tej rozgrywce układ sił? Czy bohaterka wykorzysta swoją kartę przetargową i zaproponuje Balderkampowi zmowę milczenia, zyskując awans na dyrektorkę szkoły? Zapraszamy do lektury.

Houdini vs Conan Doyle

Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
1922 rok
Miejsce akcji
Nowy Jork
Prapremiera polska
21.01.2022, Teatr Powszechny w Radomiu, reż. Paweł Świątek

Główną osią kameralnej sztuki Mateusza Pakuły jest spotkanie dwóch niezwykłych postaci XX wieku: Harry’ego Houdiniego (iluzjonisty, specjalisty od ucieczek, demaskatora mediów spirytystycznych) oraz Arthura Conana Doyle’a (pisarza, spirytysty, twórcy postaci Sherlocka Holmesa). Mężczyźni spotykają się w Nowym Jorku w 1922 roku. Towarzyszą im ich żony: Bess Houdini (zawodowo również sceniczna asystentka Harry’ego) oraz Jean Conan Doyle (uważana przez Arthura za medium spirytystyczne). Ich spotkanie naznaczone jest na początku podskórnym, a z czasem coraz bardziej otwartym konfliktem pomiędzy tym, co racjonalne a tym, co irracjonalne. W pierwszym odruchu mogłoby się jednak wydawać, że to twórca powieści o Sherlocku Holmesie powinien być zwolennikiem tego, co można pojąć i udowodnić za pomocą ludzkiego rozumu. Paradoksem zarówno tego spotkania, jak i sztuki Mateusza Pakuły jest fakt, że to Harry Houdini, magik i iluzjonista, przepędzający na życzenie chmury i „znikający” słonie, jest wyznawcą wszystkiego, co racjonalne. 

Wraz z rozwojem akcji atmosfera między parami coraz bardziej się zagęszcza. Swoistą kulminacją sztuki staje się moment, w którym przez Jean Conan Doyle zaczyna jakoby przemawiać matka Harry’ego Houdiniego… Magik i iluzjonista nie daje się jednak nabrać i nie potrafi zrozumieć, jak wykształceni ludzie mogą dawać się wciągać w takie „wiry bzdur”, a jego żona Bess seans spirytystyczny wyśmiewa stwierdzeniem: ​​„Winny jest chyba ten cały Platon, nasza rzeczywistość to tylko cień prawdziwej rzeczywistości pierdu pierdu”.

Houdini vs Conan Doyle Mateusza Pakuły to świetnie skonstruowana, realistyczna i szalenie komiczna sztuka na dwóch aktorów i dwie aktorki. Zarówno następujące po sobie sceny utworu, jak i charakterystyczne postaci zbudowane są w taki sposób, że sztuka wciąga w swoją treść i nie pozwala się oderwać ani na chwilę. Autor stawia tu pytanie o funkcję irracjonalnego w naszym życiu i zmusza do refleksji nad wiarą we wszystko to, czego nie da się wytłumaczyć za pomocą rozumu. Na jakie ludzkie potrzeby, tęsknoty i lęki ta wiara odpowiada? I czy faktycznie warto tropić oraz dekonstruować wszelkie niezrozumiałe i niewytłumaczalne tajemnice? Czym w istocie różni się upodobanie do iluzjonistycznych sztuczek od wiary w seanse spirytystyczne, a idąc dalej tym tropem, od wiary w Boga? 

Trudno nie odnieść wrażenia, że ta refleksja w pewien sposób odnosi się również do samego medium teatru oraz wytwarzanej przez niego „iluzyjnej magii”, a co za tym idzie również do teatralnych narzędzi. Pozostaje więc pytanie o to, co zdecydujemy się wybrać. Seans spirytystyczny Arthura Conana Doyle’a czy „znikanie” słonia przez Harry’ego Houdiniego?
 

Grace i Gloria

Autor
Tytuł oryginalny
Grace & Glorie
Tłumacz
Kaduczak, Jacek
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Sztuka zachwyca publiczność na całym świecie już od ponad 30 lat. W prapremierze w 1992 roku tryumfy święciły Estelle Parsons i Lucie Arnaz. W 1998 roku sztukę przeniesiono na ekran, a Grace zagrała wielka Gena Rowlands, dwukrotnie nominowana do Oscara i laureatka Oscara za całokształt twórczości, a Glorię - Diane Lane, również nominowana do Oscara.

Mistrzowska literacko i zaskakująco zabawna opowieść o tym, jak trudno w naszej kulturze rozmawia się o śmierci i jak nie umiemy sobie radzić zarówno z procesem umierania, jak i ze śmiercią bliskich. Choć, jak mówi Gloria: „śmierć to część życia, jak narodziny”. Ten tekst to koncert na dwa bardzo różne, ale równie silne głosy. Opowieść o dwóch bardzo różnych, ale równie interesujących kobietach. Historia dwóch bardzo różnych losów, które zazębiają się w nieoczekiwany, ale głęboko ludzki sposób.

Grace Stiles to 90-letnia kobieta mieszkająca na wsi, na głębokiej amerykańskiej prowincji. Całe życie ciężko pracowała, nie użalała się nad sobą i pokładała ufność w Bogu. Ma raka i teraz wróciła do domu ze szpitala, żeby umrzeć. Właściwie jest z tym pogodzona, ale doskwierają jej drobne, codzienne niedogodności, jak niemożność samodzielnego pójścia do toalety. Gloria Whitmore to jej całkowite przeciwieństwo: nowoczesna, pracująca zawodowo kobieta z wielkiego miasta, wierząca w postęp, feminizm i prawo kobiet do samorealizacji. Po wyjeździe z metropolii nie może znaleźć pracy, więc jako wolontariuszka pracuje w hospicjum. Ma pomóc Grace. Jak się potem okaże, wybór hospicjum jako miejsca pracy nie był przypadkowy: Gloria porzuciła z mężem miasto po śmierci dziecka, nie mogąc znieść znajomych kątów. Śmierć ją przeraża, a zarazem fascynuje.

Ziegler ciekawie rysuje postaci: na początku bawią nas zachowania kobiet, ich drobne manieryzmy, a potem niepostrzeżenie zaczynamy dostrzegać ich charaktery i osobowość. I nagle okazuje się, że wszystkie te kontrasty ujawniają to, co wspólne dla obu kobiet: cichą determinację i ukrywaną wrażliwość. I powstaje delikatna równowaga między nimi, tym bardziej wzruszająca, im bardziej niedoskonała.
 

Bo

Gatunek sztuki
Dla dzieci
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
dla dzieci od lat pięciu wzwyż i dla dorosłych

Bo, czyli Borys, ma sześć lat. Lubi się przytulać i tę potrzebę zaspokaja mu pluszowy Nietoperz. Rodzice, kochający syna i troszczący się o jego dobrostan i rozwój, wśród owych trosk o dziecko zapominają o najważniejszym – o nim samym. Chłopiec nie czuje się szczęśliwy, choć nie do końca wie dlaczego. Marzy mu się, by zasnąć na bardzo, bardzo długo i obudzić się szczęśliwszym. Pewnego razu zauważa Niedźwiedzicę z małym Niedźwiadkiem. Tak bardzo chciałby wtulić się w jej futro – niepachnące ani trochę tak ładnie jak ciało jego Mamy – i zapaść w sen. Proponuje Niedźwiadkowi chwilową zamianę na mamy. W odróżnieniu od Niedźwiedzicy, która od razu zauważa podmianę, Mama Borysa skupia się na tym, by dziecko pilnie odrabiało angielski, myło zęby i zakładało szalik, nie zauważając wcale, że stało się nagle niedźwiadkiem. Sztuka kończy się happy endem, ale…

Oddajmy głos autorce:

„Czytałam w swoim życiu wiele sztuk dla młodego widza o dorosłych, którzy nie mają czasu dla dziecka, bo są zbyt skupieni na pracy. Ale nie czytałam jeszcze dramatu, który przygląda się krytycznie współczesnym trendom w rodzicielstwie – gdy dorośli nie mają czasu dla dziecka, bo są nazbyt skupieni na rodzicielstwie.
Bo napisało się szybko. Tekst mościł się wcześniej, rósł i nabierał kształtów, a powołała go do życia wannabe niedźwiedzica, czyli ja, Malina, trochę dramatopisarka, trochę matka sześciolatka. To ja w tym dramacie tak gonię, ja tak próbuję doskoczyć, dobiec, dorównać, że przestaję zauważać. Z rozmów i obserwacji wiem, że nie ja jedna. Gdy zewsząd czujemy parcie na Doskonałość Roku, układamy bio truskawki w pudełku śniadaniowym z przegródkami, poimy tranem, kremujemy filtrami, rysujemy zawijaski protoplastów liter i integrujemy sensorycznie zgodnie z zaleceniami specjalistów, możemy pogubić to co najważniejsze. Bliskość. Kontakt. Czas. Zwyczajne i nie skupione na celu bycie razem z dzieckiem. Zatęskniłam za byciem niedźwiedzicą i półrocznym przytulaniem się do synka.
Jednak głównym bohaterem tej sztuki jest dziecko. Spróbowałam zobaczyć ten pęd jego oczami, dostrzec tego chłopca i to, jak może się czasem czuć niewidzialny. Ja wiem, że to nie tak – bo przecież widzę go oczami i sercem, ale… no właśnie – jak to wygląda z jego perspektywy? W przypadku tego dramatu łatwo było o happy end – wystarczyła refleksja. Oby podobnie było i w życiu”. (cytat za „Notatnikiem Teatralnym”)
 

Wiktoria!

Tytuł oryginalny
Victoire
Tłumacz
Łyko, Martyna
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
Paryż, mieszkanie Wiktorii i Marcela
Prapremiera
26.01.2017, Teatro Manzoni w Rzymie, reż. Antonello Capodici

Wiktoria i Marcel to mieszkające w Paryżu małżeństwo z dwudziestodwuletnim stażem. Kobieta prowadzi swój własny butik, jest uznaną i odnoszącą sukcesy projektantką mody. Mężczyzna pracuje natomiast jako lekarz kardiolog oraz wykładowca na Akademii Medycznej. Wiktoria i Marcel mają jednego syna, mieszkającego poza Paryżem, dwudziestojednoletniego Simona. Dobrze sytuowane małżeństwo sprawia wrażenie udanego i szczęśliwego związku. Jak się jednak okazuje… tylko do czasu. Pewnego ranka, kiedy Marcel szykuje się do pracy, zaczyna dzwonić jego telefon. Mężczyzna znajduje się akurat w łazience. Kiedy Wiktoria chce mu go zanieść, spostrzega na ekranie zdjęcie młodej kobiety podpisane imieniem Kathy oraz wiadomość „Zaraz będę kochanie”. Zszokowana kobieta z początku nie wie, co zrobić z tym nowym i dość zaskakującym odkryciem, które w sposób okrutny i natychmiastowy burzy jej dotychczasowe wyobrażenie o jej małżeństwie z Marcelem. Dlatego też powstrzymuje się i nie mówi nic mężowi. Kiedy mężczyzna schodzi do swojego gabinetu, mieszczącego się w tym samym budynku, co ich mieszkanie, wydarza się jednak zaskakująca rzecz. Do drzwi ich domu puka Kathy we własnej osobie. Dziewczyna chciała trafić do gabinetu Marcela, jednak zaskakującym zbiegiem okoliczności pomyliła piętra i (nie wiedząc o tym) stanęła oko w oko z jego żoną.

Francuska autorka w swojej sztuce korzysta z typowo komediowych narzędzi i rozwiązań dramaturgicznych. Takich jak na przykład: gromadzenie zaskakujących zbiegów okoliczności, pojawianie się postaci (dziwnym trafem) we właściwym (lub nie) miejscu i czasie czy też gra z zabawnymi, a kłopotliwymi, nieporozumieniami. Dramatopisarka nie zatrzymuje się jednak wyłącznie na komediowym aspekcie swojej sztuki. Komedia Dany Laurent to inteligentna i dobrze napisana opowieść o współczesnej, nowoczesnej kobiecie, która pomimo zdrady nie przestaje kochać męża. Nie chcąc się z nim rozstawać, rozpoczyna z nim i jego kochanką ryzykowną grę, która ma doprowadzić do odzyskania Marcela i pozbycia się z jego życia młodej dziewczyny. Historia nie potoczy się jednak do końca tak, jak zaplanowała…