Wiedeń przyszłości. Gospodarka się zglobalizowała. Kraje, które wcześniej słynęły z taniej produkcji, dziś przeżywają boom gospodarczy. Państwa wcześniej wysoko rozwinięte – zubożały. To schyłkowy okres kapitalizmu. Panuje tam bieda, wysoka przestępczość, prostytucja, handel organami. Takim właśnie krajem stała się Austria w futurystycznej wizji Volkera Schmidta.
W fabryce tekstyliów produkowanych na rynek światowy pracują trzy szwaczki: Liesl, Kathi i Hanni. Mają za zadanie mówić dobrze o swojej pracy, ukazywać w pozytywnym świetle warunki panujące w fabryce oraz emanować szczęściem. Mają też śpiewać austriackie pieśni ludowe lub muzykować na maszynach do szycia na potwierdzenie mitu, że Austria jest muzyką. Z początku prezentacja idzie według planu, jednak później sytuacja wymyka się spod kontroli – szwaczki mówią więcej niż powinny. Narzekają na swój los, zwierzają się ze swoich lęków i pragnień, marzą o miłości, założeniu związku zawodowego czy bilecie do opery. To wizja świata oparta na antagonizmie: człowiek vs. towar. Pracownikowi zostaje odebrana jego podmiotowość i indywidualność, staje się coraz bardziej trybikiem w machinie wyalienowanego systemu.
"HANNI: