język polskijęzyk angielski

2

Syn, matka i ojciec siedzą przy stole i długo milczą

Tytuł oryginalny
Sin, majka i otac sjede za stolom i dugo šute
Tłumacz
Abrasowicz, Gabriela
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Druk w "Dialogu" 10/2025
Prapremiera
Zagrebačko kazalište mladih, reż. Aleksander Švabić, 2025

Wszyscy obywatele z wyjątkiem singli mają obowiązek wypełnić formularz i odpowiedzieć na kilka pytań związanych z tym „co by było, gdyby”. Gdyby nastąpiła katastrofa nuklearna albo klimatyczna i należało udać się do schronów. Dziesiąte pytanie do rodziców brzmi, które z dzieci wybiorą, jeżeli z powodu braku miejsc będzie do schronu można wprowadzić tylko jedno dziecko.

Do Matki i Ojca przyjeżdża Syn. Po przedłużającym się small talku o remoncie kuchni i wprowadzonych w domu udogodnieniach – przerywanym wybuchami niepowstrzymanych wzajemnych zarzutów – przechodzi do tematu, w sprawie którego faktycznie przyjechał. Chce poznać ich odpowiedź na dziesiąte pytanie formularza. Rodzice niechętnie udzielają mu odpowiedzi: z trójki rodzeństwa, gdyby taka zaszła konieczność, przy życiu zachowaliby najmłodsze, które sprawia najwięcej kłopotów – pije, ćpa, wchodzi w kolizję z prawem i nie daje sobie w świecie rady. Ciebie z siostrą kochamy – tłumaczą – ale jego kochamy najmocniej, bo najbardziej się o niego trzeba stale martwić. Jak do tego tematu podejdą najstarszy Syn i Córka?

Martinić zatytułował swój dramat Syn, matka i ojciec siedzą przy stole i długo milczą. I tak naprawdę można, jako jedną z interpretacji dramatu, przyjąć tę, że rodzina faktycznie siedzi cały czas w milczeniu, a wszystkie padające poniżej tytułu dialogi odbywają się jedynie w ich głowach. I że formularz, jak i samo zagrożenie zewnętrzną katastrofą – czy rozsypujący się dach skrzętnie remontowanego od środka domu – są jedynie symboliczne. Bo ta rodzina – kochająca się, niedysfunkcyjna, uwikłana jak każda w świecie rodzina w biologiczne uwarunkowania i zależności, pochłania się od środka. Bo jej członkowie – każdy z osobna – tkwią sfrustrowani w przestrzeni między swymi potrzebami i ich niezaspokojeniem.  A tę frustrację po mistrzowsku skrywa autor między wersami lekkiego pozornie dialogu.
 

#jeanne

Autor
Tytuł oryginalny
#jeanne
Tłumacz
Abrasowicz, Gabriela
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
tekst dramatyczny o mocno społecznej refleksji
Szczegóły obsady
brak określonej liczby postaci, narracja zbiorowa

Jeżeli myślisz, że dramatu szuka się w wielkich wydarzeniach, że teatr bierze się za temat wojny, polityki czy rodzinnych tajemnic, #jeanne udowadnia, jak bardzo się mylisz. Tekst nie szuka dramatyzmu w wielkich wydarzeniach. Zamiast tego wybiera codzienność. Wieżowiec nad jeziorem staje się miejscem, gdzie ujawniają się różnice — w dostępie, w pozycji, w prawie do głosu. Autorka nie pisze historii. Otwiera przestrzeń doświadczenia, czterech tysięcy sekund życia jednej dziewczynki. Tam, wśród mieszkań, basenów, luksusu i zapchanego zaworu windy rozgrywa się konflikt. Kto naprawdę ma głos i odwagę powiedzieć, że przynależność i uczciwość znaczą więcej niż majątek i przywileje? A mała Jeanne, narratorka i obserwatorka, staje się kimś więcej niż bohaterką. Ona jest kimś, w kim odbija się konflikt pokoleń, kapitału i przyszłości.

Sajko unika dialogów, nie rozwija bohaterów scena po scenie. Zamiast tego operuje obrazami i impulsem. Wieżowiec nie jest tłem, to pierwsze piętro świata, z którego każdy widzi inaczej. Tekst sprawia, że słowo "brzeg" brzmi tak, jakby było granicą między tym, kto ma, i tym, kto nigdy nie będzie miał. Ale też jak oporem, który można przeskoczyć.
Nie ma tu wielkich deklaracji ani symbolicznych pytań. Zamiast tego jest proste spojrzenie dziecka na świat, który pęka w szwach. Co robisz, kiedy widzisz, że coś się wali, a wszyscy patrzą w drugą stronę? Ten tekst nie daje odpowiedzi, ale zmusza do tego , by ich szukać.

Jeśli w teatrze chcesz poczuć coś więcej, nie tylko ból czy bunt, ale wibrację prawdy wprawiającej system w drgania, ten tekst to materiał. Mała opowieść, która pozostawia silne, niepokojące wrażenie.
 

Christmas Eve

Author
Genre
Tragicomedy
Female cast
Male cast
Original language of the play
Polish premiere
In December 2006 at the Naszym Theater in Michałowice. It has been performed over 50 times
Details
Tragic farce
Original title
Wigilia

Tadeusz Kuta's Wigilia (Christmas Eve) is a play that begins as a comedy of manners but ends with a question that no one wants to ask: is the empty seat at the table really for a stranger, or just for our alibi? Words bounce off the walls of a modern apartment like reflected text messages. She and He — a couple from the IKEA catalog, with discounted souls. He thinks life is Excel. She still remembers Christmas carols that were not sung for likes. A Guest enters — uninvited, uncomfortable, with a suitcase like something out of a dream. Something about him doesn't fit. And then it fits too well.

This is a play about how much we pass each other by, even when we are sitting right next to each other.
About how the most silence is at the Christmas Eve table, and how it hurts the most when we already know who has left and who has stayed — and why.

We have farce and emotion here. Clarinet and impunity. Lidl and Norwid. And this absurd, scratchy truth: that the warmest moment of Christmas can only happen after the lights are turned off.
This is not a play about Christmas. It is a play about everything that Christmas tries to cover up. About how, in the modern world, morality mixes with plastic, love with marketing, and loneliness with a Wi-Fi router.

Me, Always!

Author
Genre
Tragicomedy
Female cast
Male cast
Original language of the play
Polish premiere
December 31, 2017, at Teatr Nasz in Michałowice. The play was performed there 125 times. In 2019, the play was also staged at Teatr Mały in Manufaktura in Łódź
Details
Grotesque comedy-drama with elements of psychological satire
Cast details
+ additional characters (optional)
Original title
Ja, zawsze!

Ja zawsze! (Me, Always!) is a three-act stage comedy-drama by Tadeusz Kuta, set in a space suspended between theater and a dream, between rehearsal and life, between absurdity and last chance. The play tells the story of a rehearsal – theatrical and existential – in which forgotten actors try to return to a world that has already forgotten them. It is the story of Betty Gallan and Georg Labrynsky – a couple united by the stage and divided by everything else – pushed back onto the stage by the desperation of the director and the maniacal faith of the producer. Nothing is ready. Everything is falling apart. The rehearsals resemble a ritual of madness rather than a path to the premiere. The dialogues crack with tension, jumping between farce and lyricism, grotesque and reality. Sometimes they burst out laughing, only to strike a tone of deep regret a moment later. She – famous for her cooking, he – infamous for forgetting his lines, try to perform a play about two suicidal people standing on the edge of a roof. At the same time, they themselves are balancing on the precipice of their own past. With each scene, the boundaries blur – between character and actor, between fiction and confession, between rehearsal and reckoning. It is not only a story about preparations for a performance, but theater about theater, love about aging, death about ridiculousness. At the end, there is a song, because theater must have a finale, and there is singing, because life goes on despite everything, and there is irony, because otherwise it would be impossible to bear.

Me, Always! is the perfect text for small stages and great actors, for directors searching in the dark and for audiences who want to laugh – even through tears. It is a story about how there is nothing more serious than ridiculousness and nothing more ridiculous than life. And that even if there are only three months left, you can still say: “Me, always.”

Jej walka

Tytuł oryginalny
Paulas Kampf
Tłumacz
Szalsza, Piotr
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Prapremiera
Theater Forum Schwechat, reż. Rita Dümmer, 2023

Jest połowa lat pięćdziesiątych. Nieznana światu Paula Wolf, jedyna z rodzeństwa Adolfa Hitlera, która przeżyła dzieciństwo, a od roku 1936 na życzenie brata nosi zmienione nazwisko, pisze książkę wspomnieniową. Podejmuje się tego pierwotnie po to, by walczyć o dobre imię brata: „[…] chodzi o honor rodziny! Muszę ratować jego przyszłość. Dla potomności”. Pisząc, Paula konfrontuje się ze swoją młodością, która w na wpół realistycznych, na wpół sennych obrazach przewija się przed jej i naszymi oczyma. 

Przez okres wojny i przed nią Hitler utrzymuje siostrę i w sposób despotyczny kieruje jej życiem. Paula jest blisko związana ze swoją fascynującą kuzynką Alojzją Veit – chorą na schizofrenię i w związku z tym zagrożoną komorą gazową. Paula interweniuje w jej sprawie u swojego brata. Zwraca się bezpośrednio do lekarza odpowiedzialnego za tę sprawę, Erwina Jekeliusa. W jednej chwili wybucha wielka miłość. Dochodzi do zaręczyn. Adolf zakazuje jednak tego związku i przenosi Jekeliusa na front wschodni. 

Nawiązująca tytułem do niesławnego manifestu Adolfa Hitlera sztuka Isy Hochgerner została oparta na prawdziwych wydarzeniach i opowiada burzliwą historię miłości siostry Hitlera i cierpienia jej kuzynki Alojzji Veit – losy dwóch bardzo różnych kobiet, które tragicznie splatają się ze sobą w czasach narodowego socjalizmu. Alojzja Veit została zagazowana w Hartheim w grudniu 1940 r. w ramach akcji T4. Główną osobą odpowiedzialną za to był narzeczony Pauli, Dr Erwin Jekelius, jako biegły sądowy w sprawie akcji T4. Paula Hitler/Wolf napisała 150 stron książki pod tytułem Jugenderinnerungen (Wspomnienia z młodości). Nie zostały one upublicznione, a rękopis uważa się za zaginiony.
 

Anioł

Tytuł oryginalny
Un Ángel
Tłumacz
Łapicka, Kamila
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
można dowolnie zmieniać płeć obsady
Prapremiera
sztuka napisana w 2019 roku, nie miała jeszcze światowej prapremiery

Komedia Anioł powstała z inspiracji filmem Wima Wendersa Niebo nad Berlinem. Tytułowy Anioł prosi przełożonych o możliwość zejścia na ziemię i życia tak, jak ludzie. Wcześniej przygląda im się uważnie i zachwyca go natura człowieka oraz powszednie drobiazgi, na które przestaliśmy zwracać uwagę: „Widziałem was płaczących ze szczęścia w salach koncertowych. Widziałem, jak drżeliście, słysząc morze lub patrząc na chmury. Widziałem wasze pieszczoty. Słyszałem waszą muzykę i wasze myśli. Słyszałem, jak myślicie i czytacie w bibliotekach, słyszałem, jak kłócicie się ze sobą w myślach. Słyszałem, jak w głowach piszecie wiersze. Słyszałem waszą samotność i wasz smutek podczas jazdy metrem, o świcie w autobusach. Piękny jest wasz smutek przed wschodem słońca”.

Akcja rozgrywa się w nieokreślonym europejskim mieście, nocą. Aniołowi towarzyszy od pierwszej sceny bezdomny mężczyzna, który nie jest pewien, czy rozmawia z szaleńcem, czy z autentycznym wysłannikiem nieba. Mocnym punktem sztuki jest humor sytuacyjny i dwie rozbudowane role męskie, przeciwstawne pod względem charakterologicznym: łagodny entuzjasta życia vs zgryźliwy maruda. Pod koniec sztuki do bohaterów dołącza Śmierć, a raczej na wpół szalona śpiewaczka, której życie nie oszczędziło cierpień. 

Utwór Fernándeza przepełnia czarny humor egzystencjalny, atrakcyjny dla każdego odbiorcy. Poza warstwą komediową w sztuce zawarta jest diagnoza współczesnego społeczeństwa europejskiego, żyjącego w dobrobycie, którego nie docenia. Tekst stanowi dobry materiał do realizacji radiowej – akcja rozgrywa się w dialogach, w ciągu jednej nocy, towarzyszy jej motyw muzyczny Love the One You're With amerykańskiej grupy folkrockowej Crosby, Stills, Nash & Young.

A więc to miłość

Tytuł oryginalny
Es ist also Liebe
Tłumacz
Kaduczak, Jacek
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

W paryskim świecie haute couture wszyscy są niewolnikami nie tylko wyglądu, ale i swojego wizerunku. Gdy więc znany projektant, Hermès Fontaine, zakochuje się w kobiecie i postanawia wreszcie ujawnić się jako heteroseksualista, w jego otoczeniu wybucha przerażenie: w historii świata nie było jeszcze topowego projektanta hetero, więc to na pewno nie tylko wywoła skandal, ale też zrujnuje cały budowany z takim trudem interes. Do akcji sabotażowej przystępuje matka projektanta, Florence Fontaine, którą syn czule nazywa „narzeczoną Szatana”. Florence jest zdeterminowana – od chwili porodu marzyła o wrażliwym synu geju, tak go wychowywała i od samego początku walczyła o prawa LGBT. Tego wszystkiego nie można zaprzepaścić z powodu jakiejś przelotnej miłostki! Poza tym Florence może czuć się też trochę winna – Hermès zakochał się w jej nowej asystentce. 

Całą sytuacją przerażony jest też dyrektor firmy i przyjaciel Hermèsa, Simon Petit, który z kolei liczy, że ukochana, zniechęcona manieryzmami ekstrawaganckiego projektanta, szybko go porzuci. Z biegiem czasu jednak Simon zmienia zdanie i postanawia pomóc przyjacielowi, bo orientuje się, że jest on naprawdę zakochany.

Wszystko z boku obserwuje Madame Michel, główna krawcowa, która stara się trzymać w ryzach cały ten dom wariatów, interweniując tylko w razie potrzeby. Do tego jej ostre jak brzytwa dialogi z Simonem pozwalają nam poznać ludzi, którzy ubierają cały świat.

Napięcie rośnie przez cały pierwszy akt, a kulminacja następuje w akcie drugim, podczas pierwszej randki Hermèsa z obiektem jego uczuć – uroczą, choć niepozbawioną pazura Fanny, która choć nosi się z paryską elegancją, dorastała na zapadłej wsi z ośmioma braćmi, potrafi więc nie tylko zadawać szyku, ale i wymierzyć celny cios. Jednak kiedy okazuje się, jak matka jest zdeterminowana, by pozbyć się Fanny z życia syna, dziewczyna załamuje się i wybiega z randki ze złamanym sercem. I choć początkowo sytuacja Hermèsa przerasta, przyjaciele mu pomagają – bo nawet w tym świecie najważniejsza okazuje się miłość. Oraz przyjaźń i lojalność długoletnich współpracowników. Błyskotliwa, przekorna komedia odwracająca na nice przyjęte schematy.

 

Wigilia

Gatunek sztuki
Tragikomedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
tragigroteska
Prapremiera polska
w grudniu 2006 roku w Teatrze Naszym w Michałowicach. Zagrano ją ponad 50 razy

Wigilia Tadeusza Kuty to sztuka, która zaczyna się jak komedia obyczajowa, ale kończy się pytaniem, którego nikt nie chce zadać: czy wolne miejsce przy stole naprawdę jest dla nieznajomego  — czy tylko dla naszego alibi? Słowa rozbijają się tu o ściany nowoczesnego mieszkania jak odbite SMS-y. Ona i On – para z katalogu IKEA, z duszami z przeceny. On myśli, że życie to Excel. Ona pamięta jeszcze kolędy, których nie śpiewało się dla lajków. Wchodzi Gość — nieproszony, niewygodny, z walizką jak ze snu. Coś w nim nie pasuje. A potem pasuje aż za bardzo.

To jest sztuka o tym, jak bardzo się mijamy, nawet gdy siedzimy tuż obok.
O tym, że najwięcej ciszy jest przy wigilijnym stole, a najbardziej boli, kiedy już wiemy, kto odszedł, a kto został — i dlaczego.

Mamy tu farsę i wzruszenie. Klarnet i bezkarność. Lidl i Norwida. I tę absurdalną, drapiącą prawdę: że najcieplejszy moment Świąt może zdarzyć się dopiero po zgaszeniu światła.
To nie jest spektakl o Świętach. To spektakl o wszystkim, co Święta próbują przykryć. O tym, jak w nowoczesnym świecie moralność miesza się z plastikiem, miłość z marketingiem, a samotność z routerem Wi-Fi.

Ja zawsze!

Gatunek sztuki
Tragikomedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
komediodramat groteskowy z elementami psychologicznej satyry
Szczegóły obsady
+ osoby dodatkowe (opcjonalne)
Prapremiera polska
31 grudnia 2017 roku w Teatrze Naszym w Michałowicach. Spektakl zagrano tam 125 razy. W 2019 roku sztuka była również wystawiona w Teatrze Małym w Manufakturze w Łodzi

Ja zawsze! to trzyaktowy komediodramat sceniczny Tadeusza Kuty, osadzony w przestrzeni zawieszonej między teatrem a snem, między próbą a życiem, między absurdem a ostatnią szansą. Sztuka opowiada o próbie – tej teatralnej, tej egzystencjalnej – w której biorą udział zapomniani aktorzy próbujący wrócić do świata, który już o nich zapomniał. To historia Betty Gallan i Georga Labrynsky’ego – pary, którą łączyła scena i dzieliło wszystko inne – wepchniętych z powrotem na scenę przez desperację dyrektora i maniakalną wiarę reżysera. Nic nie jest gotowe. Wszystko się rozpada. Próby przypominają raczej rytuał szaleństwa niż drogę do premiery. Dialogi pękają od napięć, przeskakują między farsą a liryką, groteską a realnością. Czasem wybuchają śmiechem, by za chwilę uderzyć w ton głębokiego żalu. Ona – sławna z gotowania, on – niesławny z zapominania tekstu, próbują grać sztukę o dwojgu samobójcach stojących na krawędzi dachu. A jednocześnie sami balansują nad przepaścią własnej przeszłości. Z każdą sceną zaciera się granica – między postacią a aktorem, między fikcją a wyznaniem, między próbą a rozliczeniem. To nie tylko opowieść o przygotowaniach do spektaklu, ale teatr o teatrze, miłość o starzeniu, śmierć o śmieszności. Na końcu jest piosenka, bo przecież teatr musi mieć finał, i jest śpiew, bo życie trwa mimo wszystko, i jest ironia, bo inaczej nie da się tego udźwignąć. 

Ja zawsze! to tekst idealny dla małych scen i wielkich aktorów, dla reżyserów szukających w ciemności i dla widzów, którzy chcą się śmiać – choćby przez łzy. To opowieść o tym, że nie ma nic bardziej poważnego niż śmieszność i nic bardziej śmiesznego niż życie. I że nawet jeśli zostały tylko trzy miesiące, można jeszcze powiedzieć: „Ja zawsze”.

Recenzje:
Teatr Mały – Geriatrix Show

Pralnia

Gatunek sztuki
Tragikomedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
lub 1M, 2K
Prapremiera polska
sztuka miała swoją prapremierę w maju 2010 roku w Teatrze Naszym Michałowice. Zagrano ją tam ponad 100 razy. Odniosła również sukces w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze, gdzie grana była przez trzy sezony

Pralnia to trzyczęściowa tragigroteska autorstwa Tadeusza Kuty, rozgrywająca się gdzieś pomiędzy snem a codziennością, pomiędzy łóżkiem a drzwiami, pomiędzy lodówką a telefonem. W tej pozornie zwyczajnej przestrzeni, gdzie On i Ona leżą od miesięcy w pościeli, której nie da się już wyprać – nie tylko dlatego, że pralka cieknie – rozgrywa się historia o niemocy, lęku i absurdzie współczesnej egzystencji. O brudach, które mnożą się nie wiadomo skąd. O relacji, która trwa bardziej z przyzwyczajenia niż z potrzeby. I o tym, jak łatwo życie zamienia się w scenariusz, z którego nie da się wypisać.
To opowieść o parze, która z pozoru tkwi w marazmie, ale w rzeczywistości odgrywa najintensywniejszą walkę – o sens, o uwagę, o to, kto wstanie do drzwi. Ich codzienne dialogi przeskakują między błyskotliwą komedią słowną a poetycką lamentacją, między intelektualną szermierką a zwykłym: „Dupa. Gówno”. To teatr absurdu podszyty najprawdziwszym dramatem. Do tego pojawia się Obcy – postać rodem z kafkowskiego biura rzeczy zgubionych – który zaczyna regularnie dostarczać im „brudy”, materializując metafory, które lepiej trzymać w głowie.
Z każdą sceną napięcie rośnie, granice się zacierają, a senne rytuały stają się coraz bardziej realne. W drugiej części bohaterowie wychodzą z łóżka, ale tylko po to, by zanurzyć się w groteskę współczesnych diet, leków i „odnowy duchowej”. Świat zewnętrzny okazuje się jeszcze bardziej absurdalny niż ten zamknięty w czterech ścianach. Trzecia część wraca do punktu wyjścia, ale teraz już wszystko wiadomo. Nie da się uciec, nie da się wyprać. Bo pralnia to nie jest miejsce. To stan ducha.

Recenzja:
Dziennik Teatralny Zielona Góra – Pralnia skłania do refleksji