Perypetie małżeństwa, które decyduje się na nowoczesne podejście do swojego związku – ponieważ dochodzą do wniosku, że nic już ich nie łączy, dają sobie wolność. Jest to jednak wolność specyficznie pojmowana – właściwie się rozstają, ale nadal mieszkają razem i zwierzają się sobie ze wszystkiego. Według Amadeusza jest to wyraz ich mądrości i wolności od mieszczańskich zabobonów na temat związków międzyludzkich. Dość szybko jednak okazuje się, że cała ta teoria była dla Amadeusza tylko usprawiedliwieniem chwili słabości. Nadal kocha swoją żonę – opamiętanie przychodzi jednak za późno. Atrakcyjności dodaje sztuce to, że jej akcja rozgrywa się w środowisku artystów-muzyków: Amadeusz jest kompozytorem, jego żona śpiewaczką, jego przyjaciel pisze libretta... Wskazuje na to już tytuł – intermezzo to przecież termin teatralno-muzyczny, oznaczający, w najbardziej ogólnym sensie, scenę będącą przejściem pomiędzy właściwymi scenami. Użycie tego właśnie terminu jako tytułu wpływa znacząco na interpretację wydarzeń. Co ważne, realia te są przedstawione w na tyle uniwersalny sposób, że sztuka nie wymaga konkretnego, historycznego kostiumu. To opowieść, która mogłaby wydarzyć się zawsze i wszędzie. A ponieważ dotyka tematu związków, podejmowania odpowiedzialności i płynnej definicji wolności, może wzbudzić zainteresowanie u licznej grupy odbiorców.
Sztuka Arthura Schnitzlera ukazała się w dwutomowym wydaniu Dramatów wybranych nakładem ADiT, czerwiec 2014.