Świat stworzony przez Hanocha Levina coraz częściej ożywa na polskich scenach. Do zapomnianej dzielnicy wiecznych hipochondryków, zatroskanych matek i bohaterów nieustannie marzących o dalekich podróżach dołącza Koklusz. Koklusz - „Kawaler pozbawiony wdzięku", bezustannie zajmujący się swoimi chorobami i wymianą dziewczyn, na które wciąż nie może się zdecydować. Pomimo usilnych starań, by wreszcie zdecydować się na tę jedną jedyną, pozostanie pomiędzy Pajlą, Maszkantą i Kisztą marząc wciąż o nieosiągalnych pięknościach, które spotka na swojej drodze. Znana „lewinowska” atmosfera, szybkie zwroty akcji, postacie wzbudzające śmiech, wzruszające swoją nieporadnością, ale i walką o szczęście.
Poetycki język zbudowany z zaskakujących metafor, który w ciekawy sposób opisuje wnętrze bohaterów i to, czego niejednokrotnie nie umiemy powiedzieć czy zaakceptować, czynią tę sztukę wyjątkową i lekką w odbiorze. Jednocześnie jednak porusza ona poważne treści, które dzięki tragikomicznemu stylowi pozwalają „oswoić” i niepostrzeżenie przeżyć coś ważnego. Bo przecież wielu się waha i wierzy, że lepiej jest tam, gdzie ich nie ma, a inni na pewno są szczęśliwsi od nich. Jak jednak pokazuje Ten, który się waha, nawet prezydentowi Stanów Zjednoczonych jest źle i każdy ma swoją Popoczegę, z którą musi się zmagać przez całe życie. Czy tego chce, czy nie...
Sztuka jest kolejnym dowodem na to, że dwie najważniejsze siły w życiu kobiet i mężczyzn to siła przyciągania i odpychania; to one rządzą wielkim światem oraz światem postaci Levina.