język polskijęzyk angielski

7

Fermostan

Gatunek sztuki
Sztuka muzyczna
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
sztuka istnieje w dwóch wersjach, skróconej i bardziej rozbudowanej, musicalowej; w 2021 roku została wyróżniona w konkursie zorganizowanym przez ZAiKS oraz WFDiF na utwór dramatyczny dla Teatroteki

Miejsce akcji
kurza ferma, kurnik klatkowy, w pełni zautomatyzowany, z obszernym korytarzem wspólnym i świetlikiem

Akcja muzycznej sztuki Izabeli Degórskiej została osadzona – niczym Folwark zwierzęcy George’a Orwella – na kurzej fermie. Mieszkanki kurnika nigdy nie widziały świata na zewnątrz. Ich jedyną znaną im rzeczywistością jest w pełni zautomatyzowany, klatkowy kurnik, w którym twardą ręką rządzi Kuratorka, wykorzystując głupotę i uległość swoich podwładnych. Tytułowy Fermostan to świat hierarchii i totalitarnej władzy, w którym jedynym zadaniem i sensem życia mieszkających w nim kurek jest zautomatyzowane znoszenie jaj. W przestrzeni fermy koguty są więc całkowicie nieprzydatne. Dlatego te z nich, którym udało się przetrwać i cudem uniknąć trafienia do rozdrabniarki, postanowiły się przystosować: udawać kury, a nawet znosić jaja. I tak by się to życie w Fermostanie toczyło jeszcze pewnie długo bez zmian, gdyby nie to, że pewnego dnia, zupełnym przypadkiem, uciekając przed Lisem, trafia do niego pewien młody Kogut z zewnątrz. Początkowo próbuje dostosować się do panujących w kurniku zasad, nawet przechodzi szaloną metamorfozę upodabniającą go do kury, jednak jego koguci charakter pozostaje nienaruszony. I wystarczy tylko, że spotka ponętną młodą Kurkę, a zapieje tak, że cały kurnik stanie na głowie!

Fermostan to szalenie zabawna i inteligentna sztuka muzyczna, która rozbawi każdą publiczność do łez. Napisana jest wartkim, żywym językiem, a znajdujące się w niej piosenki zbudowane są na rozpoznawalnych motywach takich hitów jak m.in. Psalm stojących w kolejce z repertuaru Krystyny Prońko czy Więc chodź pomaluj mój świat zespołu Dwa plus jeden. Izabela Degórska w udany i wiarygodny sposób buduje świat totalitarnego korpo-kurnika, w którym każdy z nas może się przejrzeć. Choćby ze względu na nie tak odległe ograniczenia wprowadzone na skutek pandemii COVID-19. W kurniku w obliczu potencjalnego (choć nieprawdziwego) zagrożenia rozprzestrzeniania się ptasiej grypy, wprowadzony zostaje zakaz wychodzenia z klatek bez słomek, umożliwiających bezpieczne oddychanie (doprowadzony do absurdu odpowiednik dobrze nam znanych maseczek). Fermostan staje się więc krzywym zwierciadłem dla współczesnej rzeczywistości, a także wszystkich totalitaryzmów, zarówno politycznych, jak i również korporacyjnych, które zarządzają strachem swoich podwładnych, sieją psychiczny i fizyczny terror, odbierając w ten sposób jednostce wolność oraz prawo do samostanowienia. A także – idąc za językiem Izabeli Degórskiej – dostęp do błękitnego nieba, świeżych glizd i zielonej łąki.

Anna Viehmann, czyli ostatni proces czarownicy w mieście Hof

Autor
Tytuł oryginalny
Anna Viehmann oder das Hofer Hexentribunal
Tłumacz
Szalsza, Marek
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
1665 rok
Prapremiera
09.10.2021, Theater Hof, reż. Antje Hochholdinger

Anna Viehmann to postać historyczna. Położna, urodzona w małej miejscowości Lipperts, została stracona pod zarzutem czarów i konszachtów z diabłem. W 1665 roku oskarżono ją o spowodowanie pożaru w miasteczku. Zabobonnym mieszkańcom prościej było uwierzyć w fakt, iż ogniste płomienie były skutkiem jej tajemnych mocy niż nieszczęśliwego przypadku i słomiano-drewnianej architektury ich domów. Annę poddawano przesłuchaniom i brutalnym torturom tak długo, aż w końcu przyznała się do kontaktów z diabłem. Była ostatnią kobietą w rejonie miasta Hof skazaną na śmierć za uprawianie czarów.

Austriacki pisarz Franzobel (wł. Stefan Griebl) tworzy z historii Anny Viehmann prawdziwie epicki dramat, osadzony w realiach siedemnastego wieku. Jego bohaterką czyni samą Annę, ale również pozostałych mieszkańców Lipperts oraz władze rejonu miasta Hof. Autor bez osłonek portretuje patriarchalną, niemiecką rzeczywistość, w której zarówno świeckie, jak i kościelne elity nadużywają swojej pozycji oraz władzy. Sztukę otwiera wiadomość o tym, że zarówno mały synek jak i mąż Anny zostali zabici na rynku przez kuzynów Margrabiego. Kobieta wraz ze swoją teściową próbują dochodzić sprawiedliwości. Jednak nie mają żadnych szans. Niedługo później to sama Anna staje się ofiarą zabobonnych przekonań, sąsiedzkich plotek, a także machinacji zgnuśniałych i obłudnych elit, które doprowadzają do jej śmierci.

Anna Viehmann, czyli ostatni proces czarownicy w mieście Hof to historyczna opowieść o nagonce na niewinną kobietę. Pomimo tego, że akcja sztuki jest osadzona w siedemnastym wieku, jej problematyka wydaje się być szalenie współczesna. Zakłamani rządzący, ogłupiałe masy, potrzeba znalezienia kozła ofiarnego… może zabrzmieć to niebezpiecznie znajomo.

Tragiczna agonia niebieskiego ptaka

Tytuł oryginalny
Trágica Agonía de un Pájaro Azul
Tłumacz
Masa, Paulina Eryka
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
współczesność
Miejsce akcji
dom Niny i Emy

Nina to czterdziestoletnia kobieta, która mieszka ze swoją sześćdziesięcioletnią matką, Emą. Pewnego dnia wraca do domu wcześniej niż zwykle. Jak się okazuje, została zwolniona z pracy. Kobieta pod wpływem puszczonej w radiu, ulubionej piosenki swojej zmarłej przedwcześnie córki Pauli, o ptakach uwięzionych w klatce, rozpłakała się i zsikała na oczach wszystkich klientów supermarketu, w którym pracowała. A jakby tego było jeszcze mało, następnie rozebrała się do naga i uderzyła swojego szefa. Kiedy wraca w końcu do domu, wypuszcza z klatki Ester, niebieskiego ptaka zmarłej Pauli. Ptak jednak nie umie latać. Nina morduje go widelcem, po czym wyrzuca do kosza.

Symboliczna sztuka hiszpańskojęzycznej autorki to opowieść o utraconej nadziei. Nina przestaje widzieć w życiu jakikolwiek sens. Swojej matce otwarcie deklaruje, że chce umrzeć. Ema nie chce jednak na to pozwolić. Wraz ze przyjaciółkami próbuje różnych sposobów, aby przywrócić córce apetyt na życie. Stopniowo odsłania się coraz więcej szczegółów dotyczących Niny, które niczym dramaturgiczne puzzle zaczynają składać się w smutną historię samotnego i nieszczęśliwego życia.

W Tragicznej agonii niebieskiego ptaka poznajemy świat z perspektywy dojrzałych kobiet, Emy i jej przyjaciółek, które godzą się na życie takie, jakim jest. Mimo dojmującego bólu i rozczarowań. Młodsza o kilkadziesiąt lat od nich Nina nie chce brać w tym udziału. Żyć w domu naznaczonym śmiercią jej ukochanej córki i pamięcią o jej jedynym, byłym partnerze. Cyrkowym klaunie, który zostawił ją samą z dzieckiem. Spotkanie z nim po latach, które wieńczy dramat, staje się swoistym pogodzeniem i pożegnaniem Niny z życiem. W końcu może odejść bez żalu. Odlecieć niczym niebieski ptak po latach wypuszczony z za ciasnej i niewygodnej klatki.

Sen pluskwy

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Tragikomedia
Szczegóły obsady
aktorzy grają kilka ról
Prapremiera polska
15 września 2001 r., Teatr Nowy w Łodzi, reż. Kazimierz Dejmek

W wystawieniu Snu pluskwy przez Kazimierza Dejmka w 2001 r. utwór Słobodzianka wybrzmiewał jako gorzka satyra na (post)sowiecką Rosję – dziś jednak, w obliczu trwającej wojny na Ukrainie, groteskowa forma tekstu nadaje mu raczej odcienia grozy. Pozwala również na zrozumienie rosyjskiej inwazji na poziomie nie tyle geopolitycznych analiz, walki o zasoby lub – co gorsza – kanapowej psychologii, ile raczej jako wynik potwornego kulturowego splotu, z jednej strony pełnego historycznych zaszłości, a z drugiej napędzanych tą historią pragnień.

Sen pluskwy zaczyna się tam, gdzie kończy słynna „komedia feeryczna” Władimira Majakowskiego Pluskwa. Sztuka, która zainspirowała Słobodzianka, opowiada historię Prisypkina: zamrożonego przypadkowo w dniu ślubu w 1929 roku niedoszłego małżonka młodej manicurzystki. Odmrożony kilkadziesiąt lat później Prisypkin wraca do życia, kiedy zapanowała już wymarzona przez niego komunistyczna utopia… do której jednak Prisypkin zupełnie nie pasuje. Mieszkańcy Moskwy przyszłości traktują Prysypkina jako ciekawostkę, relikt przeszłości, umieszczają go zatem w ZOO razem z pluskwą, która zamarzła wspólnie z bohaterem.

Tu pałeczkę przejmuje Słobodzianek. Jednak Prisypkina w ogrodzie zoologicznym spotykamy, kiedy Związek Radziecki już się rozpadł. Po komunistycznej utopii ani śladu, a zamkniętego w klatce Prysypkina nikt nawet nie karmi. Bohater ucieka z ZOO i rusza w podszytą szaleństwem i absurdem podróż przez poradziecką Moskwę, gdzie „Wierka, Nadźka i Lubka w pończochach od Armaniego w wierowkę grają”.

Śpiący na ławce kloszard, mianujący się Prorokiem, z pełną powagą traktuje Prisypkina, kiedy ten podaje się za Jezusa Chrystusa. Cuda, których w działaniach Prisypkina doszukuje się Prorok, zamiast „zbawić Rosję” wskazują raczej na dręczący ją chaos wartości. Pełna sprzeczności mieszanka narodowych fantazji i pragnień przenika wszystkie postaci dramatu Słobodzianka. Układające się w upiorny kolaż ideologie (a raczej ich puste skorupy) – komunistyczna, kapitalistyczna, prawosławna –  prowadzą do absurdalnych zlepków w rodzaju „Towarzysza Chrystusa”, jak tytułuje się u Słobodzianka Prisypkin.

Cudowna przemiana Milionerów w bolszewików dokonuje się nie tyle dzięki boskiej mocy „Zbawiciela”, ile tylko dlatego, że taka narracja pasuje akurat bogaczom, którym bank odmówił wypłaty pieniędzy. Kiedy i to nie pomaga – bank zwyczajnie nie ma pieniędzy – Milionerzy natychmiast zwracają się przeciwko „Jezusowi”.
Tymczasem w pościg – pełen omyłek, niespodziewanych zwrotów akcji i jałowych (choć wiele mówiących) filozoficznych dyskusji – za bohaterem rusza Pułkownik (gangster/skorumpowany polityk/wojskowy), Wolne Media, a także Dozorcy ZOO wraz z psem-tropicielem Neronem. Koszmarny Sen rychło jednak się kończy, a zmartwychwstanie Związku Radzieckiego, czy marzenie o uzdrowieniu rosyjskiej duszy, okazują się ułudą. Prisypkin pokornie wraca więc do klatki i swojej pluskwy.

To, co „Towarzysz Chrystus” miał okazję w Moskwie Słobodzianka zobaczyć, wydaje się w kontekście rosyjskiej inwazji na Ukrainę uderzająco aktualne. Autor z niezwykłą przenikliwością przedstawia niuanse i paradoksy post-sowieckiej Rosji, w której, jak pisał Roman Pawłowski, spotkać można „(...) byłych komunistów, którzy biją się w piersi w cerkwiach i nawołują do moralnej odnowy i przestrzegania przykazań. Polityków, którzy w swoich programach wyborczych łączą faszyzm i antysemityzm z chrześcijaństwem i sprawiedliwością społeczną. Ubeków, którzy wyszli z cienia i prą do władzy. Spauperyzowanych inteligentów, którym od kolejnych ideologicznych akrobacji wszystko przewróciło się w głowie”. A wszystko to w sosie tyleż wynaturzonego, ile coraz intensywniejszego mesjanizmu: „Rosja Słobodzianka poszukuje Zbawiciela. Rosja Słobodzianka musi Zbawicielem być”, jak zauważa Leonard Neuger.

Anna Frank i ja

Tytuł oryginalny
Anne Frank & Me
Tłumacz
Plisz-Góral, Bogusława
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
+ dziewczynka
Prapremiera
Shalom Theatre Jewish Community Center of Nashville w reż. autorki, 29.04.1995 (nagrodzona jako najlepsza premiera teatralna stanu Tennessee tego sezonu)

Grupa nastolatków żyje przygotowaniami do tanecznego popisu w czasie szkolnych uroczystości oraz do klasówki z lektury Dziennika Anny Frank. Czternastoletnia Nicole Burns przeżywa pierwszą miłość, konflikty z młodszą siostrą i bunt światopoglądowy. Musi opowiedzieć się po którejś ze stron w konflikcie na temat Holocaustu, a to oznacza poparcie rodziców i części przyjaciół z jednej strony − lub nauczycieli i najbliższej przyjaciółki z drugiej. Dziewczyna mierzy się z zalewem fake newsów i rewizjonizmem Holocaustu; wiele osób z jej otoczenia neguje istnienie kogoś takiego, jak Anna Frank, a nawet samej Zagłady. Tymczasem zagubiona nastolatka marzy jedynie o nagrodzie w konkursie tanecznym i zdobyciu przystojnego Jacka. Jej sytuacja zmieni się w jednej chwili...

Co łączy Nicole Burns, współczesną amerykańską nastolatkę, z Nicole Bernhardt, młodą Żydówką w okupowanym Paryżu? Jak zmieni się życie Nicole Burns? W jakich okolicznościach spotka Annę Frank?

Jak określiła sama autorka, sztuka dla widowni w każdym wieku („multigenerational audiences“) nie stanowi propozycji stricte „familijnej“, czyli łatwej i przyjemnej rozrywki rodzinnej. Anna Frank i ja, poza przypomnieniem tragedii czasu Zagłady, zadaje pytania o sens cierpienia, poświęcenia, przyjaźni i wiary w obliczu spraw ostatecznych. To teatr, który traktuje młodego widza poważnie.

 

  • „Lekcja sztuki Anna Frank i ja jest jasna. Jej siła – porażająca.“ – Lawrence Van Gelder, The New York Times
  • Dzięki znakomitym recenzjom w radiach Voice Of America, Radio International i National Public Radio, zagrano w The Coterie znacznie więcej spektakli, niż zaplanowanych 58. Spektakl obejrzało ponad 10.000 studentów i uczniów.
  • W listopadzie 1996 roku sztuka Anne Frank & Me otwierała sezon w American Jewish Theatre w Nowym Jorku. Towarzyszyły spektaklowi entuzjastyczne recenzje w New York Times.

Słodki ptak młodości

Tytuł oryginalny
Sweet Bird of Youth
Tłumacz
Poniedziałek, Jacek
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
Niedziela Wielkanocna
Miejsce akcji
St. Cloud, wybrzeże Zatoki Meksykańskiej
Prapremiera
10.03.l959, Martin Beck Theatre w Nowym Jorku, reż. Elia Kazan

Niedziela Wielkanocna. Na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej słychać anglikański chór śpiewający „Alleluja”, a także dzwony z katolickiego kościoła. Po dłuższej nieobecności do St. Cloud powraca wciąż młody, ale zniszczony już przez życie Chance Wayne. Kiedyś marzył o aktorskiej karierze, a obecnie zarabia jako mężczyzna do towarzystwa. Do miasta przyjeżdża z przebrzmiałą i starzejącą się gwiazdą, Aleksandrą del Lago, podróżującą pod pseudonimem Księżniczka Kosmonopolis. Chance przy pomocy jej koneksji oraz pieniędzy pragnie odzyskać swoją niegdysiejszą miłość. Dziewczyna, z której stratą nie może się wciąż pogodzić, jest Heavenly, córka Bossa Finleya, znanego w mieście polityka o radykalnie konserwatywnych poglądach, który wiele lat wcześniej odkrył zrobione przez Chance'a nagie zdjęcia nastoletniej Heavenly. Ojciec kazał chłopakowi jak najszybciej opuścić miasto i nigdy więcej nie wracać.

Chance powraca do miasta, bo jak mówi, „ma tutaj mamę i dziewczynę”. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że pod jego nieobecność jego matka umarła, a Heavenly stała się cieniem samej siebie. Współczesne, rządzone przez Bossa Finleya St. Cloud nie jest już miastem jego młodości. Chance nie ma więc do czego wracać. Nikt na niego tutaj już nie czeka. Nawet Heavenly, która, jak wynika z plotek, miała w międzyczasie przeprowadzoną skrzętnie ukrywaną operację. Dokładny charakter tego zabiegu pozostaje niejasny. Ojciec dziewczyny nazywa go „operacją, którą się robi dziwkom”, a sama dziewczyna mówi o nożu, który „wybebeszał młodość z jej ciała” i uczynił z niej „starą, bezdzietną babę”.

W dramacie Tennessee’ego Williamsa dochodzi do konfliktu pomiędzy władzą a ciałem. Boss Finley, represjonując naturalną seksualność córki, doprowadza do tragedii dwójki młodych ludzi, którzy po prostu (jakkolwiek by to banalnie nie brzmiało) chcieli się kochać. Ich tragedia nie kończy się jednak – na wzór szekspirowski – samobójczą śmiercią, ale czymś znacznie mniej spektakularnym i bardziej zwyczajnym. Śmiercią jakiejś wewnętrznej, szczerej, żywej iskry, którą być może za autorem należałoby nazwać: słodkim ptakiem młodości.

Tak jak wszystkie śmiałe dziewczyny

Tytuł oryginalny
Kao i sve slobodne djevojke
Tłumacz
Abrasowicz, Gabriela
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Postacie
Ana, Ona, Una, Ena, Ina, Lea, Mia
Szczegóły obsady
liczba performerek/performerów czytających/odgrywających sztukę na scenie może się zmieniać i liczyć od 1 do nieskończenie wielu
Prapremiera
Deutsches Theater w Berlinie, 2018

W dramacie Tak jak wszystkie śmiałe dziewczyny bośniacka autorka kolejny raz decyduje się na wyeksponowanie punktu widzenia dzieci. Podobieństwo brzmieniowe imion bohaterek sugeruje przedstawienie ich jako grupy, a z ich wypowiedzi przypominających partie chóru utkany jest krytyczny komentarz dotyczący fatalnego poziomu edukacji seksualnej oraz zakłamanej moralności w Bośni i Hercegowinie (co przystaje również, niestety, do innych obszarów geokulturowych).

Siedem scen i siedem monologów trzynastolatek (poprzecinanych dialogami i konwersacjami na komunikatorach) współtworzy formalną ramę dramatu, który powstał w oparciu o autentyczne wydarzenie. Było ono nagłośnione w regionalnych mediach i wywołało w Bośni i Hercegowinie ogólnokrajową debatę na temat zmiany obyczajowości oraz umacniania się szokujących trendów wśród dorastających dziewcząt.

Bohaterki dramatu – praktycznie nierozłączne Ana, Ona, Una, Ena, Ina, Lea i Mia, które zaszły kolektywnie w ciąże podczas wycieczki szkolnej i zostały zmuszone do aborcji – mają nieuzasadnione poczucie spełnianej misji tworzenia przyszłości wolnej od ograniczeń, jednak wciąż zachowują się infantylnie. Funkcjonują aktywnie w cyberprzestrzeni, na facebookowej grupie "bulimiczki", a ich wiedza o świecie bazuje na strzępach często zafałszowanych informacji o seksualności, chorobach przenoszonych drogą płciową i metodach zapobiegania ciąży. Ich rytuały przemiany i odrzucania dzieciństwa odbiegają znacznie od tych, których doświadczała młodzież dorastająca w czasie wojny lub tranzycji.

Autorka nadała sztuce podtytuł Tekst dramatyczny o pewnej próbie zaznania swobody w małym mieście. Dochodzi tu do dramatycznego zderzenia: zachłyśnięcia się postępem i aktywizacji prowincjonalnej mentalności, a jego ofiarą z pewnością są dzieci (wkrótce kobiety), których potrzeby są banalizowane. Dziewczynki opowiadają o "wszystkich istotnych sprawach': sposobach na odchudzanie, pozach do zrobienia najlepszego selfie, o pornografii. Ale nie chcą zdradzić, w jakich okolicznościach zaszły w ciążę.

Na uwagę zasługuje warstwa językowa oraz rytmiczność utworu. Tanja Šljivar, zafascynowana sposobem komunikowania się nastolatek, wykorzystała zasłyszane monologi i dialogi, po czym poddała je stylizacji, tworząc dynamiczną kombinację rozmaitych reżimów wypowiedzi (szowinistyczny język ulicy, język Internetu i czasopism, język niewykształconych kobiet w średnim wieku, język krytyki feministycznej), a w wielu miejscach zrezygnowała z klasycznej składni i interpunkcji.

 

  • Tekst powstał w 2016 roku. W 2018 roku został opublikowany w chorwackim czasopiśmie "Kazalište" ("Teatr") oraz jako osobne wydanie w 2019 roku nakładem Instytucji Publicznej MES – Festival MESS w Sarajewie. Dramat przełożono na język chorwacki, niemiecki, angielski. Przez ostatnie lata odbyły się jego czytania sceniczne w Miejskim Teatrze Gavella w Zagrzebiu, reż. Anica Tomić, w Teatrze Narodowym w Belgradzie, reż. Ivana Vujić, oraz podczas 9. Festiwalu Dramatu Bośniacko-Hercegowińskiego w Zenicy, reż. Lajla Kaikčija. Na jego podstawie zrealizowano słuchowiska radiowe w Niemczech (WDR Radio in Köln, reż. Hans Block) i w USA (The International Voices Project in Chicago, reż. Anna C. Bahow) oraz spektakl w Deutsches Theater w Berlinie (Draufgängerinnen. All adventurous women do, reż. Salome Dastmalhi) – prezentowany podczas Festiwalu Sterijino pozorje w Nowym Sadzie w 2019 roku.
  • Tłumaczenie z języka bośniackiego na język polski (przekład: Gabriela Abrasowicz) powstało w 2020 roku.

Superbohater

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
sztuka doszła do finału konkursu Sceny Nowej Dramaturgii w Teatrze im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie
Prapremiera polska
1.12.2019, Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie/ Szajna Galeria, reż. Beniamin Bukowski

Ostra dyskusja na zebraniu z rodzicami w pewnym liceum pokazuje, jak bardzo w szkole sypie się system. Sfrustrowana polonistka Alina, wystraszona, choć i ucieszona swym odważnym wystąpieniem, wraca do domu, by poprawiać wypracowania. Koi nerwy lampką dobrego wina, spodziewając się rutynowej nudy, gdy natrafia na niepokojącą rozprawkę, w której niepozorny, cichy uczeń zapowiada krwawą szkolną masakrę. Gdy Alina zastanawia się, jak powinna zareagować, w jej kuchni nagle zwyczajność zaczyna mieszać się z makabreską. Alinę, niczym w sennej wizji, nawiedza sprawca masakry wraz ze swoimi ofiarami. Chłopak chce przekonać polonistkę, że tylko tragedia może naprawić polski system oświaty. „A jak jedna małpa tam gdzieś kiedyś zeszła z drzewa, to co inne małpy mówiły?” – pyta Marcin nauczycielkę. Z czasem zaczyna zacierać się granica między dobrem a złem i Alina w osobie Marcina dostrzega bojownika walki z systemem.

"Superbohater – jak stwierdza autor – to opowieść o odpowiedzialności, która zrzucana z silniejszych na słabszych staje się w końcu tykającą bombą mogącą zranić najmniej na to gotowych”.
 

Kuszenie Wojciecha K. Hollywoodzki horror w trzech aktach

Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Komediodramat; dotarcie do finału na warsztatach Katowicka Runda Teatralna 2019

Znany polski kompozytor (w którym bez trudu rozpoznajemy postać Wojciecha Kilara) rozważa zarzucenie komercyjnej kariery i zajęcie się projektami kameralnymi, przepełnionymi ważną dla niego duchowością. Którejś nocy otrzymuje jednak telefon od samego Francisa Forda Coppoli z propozycją skomponowania muzyki do powstającego właśnie, i do tego w gwiazdorskiej obsadzie, filmu o Draculi. Propozycja jest z pozoru nie do odrzucenia, ale… Artysta miota się, gnębiony ambiwalencją uczuć. Hollywood oczywiście kusi, ale bohater, będąc osobą głęboko religijną, obawia się wystawiać na próbę swoje pielęgnowane z pietyzmem wartości. Jak wiemy, pierwowzór kompozytora skorzystał z propozycji reżysera Ojca chrzestnego. Jakim – w ujęciu Michała Łukowicza – zostało to okupione kosztem? Przez jakie piekło musi przejść w fabryce snów nasz bohater, by cudem uniknąwszy śmierci w hotelowym pokoju, znaleźć się w końcu z powrotem w domu? Wojciech K. spotyka w Hollywood całą plejadę dziwnych indywiduów, wśród których znajdą się postacie rodem z klasycznych amerykańskich horrorów. Tajemniczy Święty, upiorny recepcjonista, tuląca terapeutycznie lalkę Marilyn... Nie zabraknie też figury diabła w futrze... Czy nasz bohater istotnie wyszedł z owej piekielno-hollywoodzkiej opresji bez szwanku?

"Michał Łukowicz buduje narrację dramatu metodą szybkiego montażu filmowego. Kondensuje dialogi, w których postaci mówią własnym, specyficznym dla siebie językiem. Nielinearnie zmienia miejsca akcji, gdzie z katowickiego osiedla wpadamy do samolotu, hotelu i w końcu apartamentu Copolli. Przedstawia relacje postaci, opowiadając jedną sytuację z różnych punktów widzenia. Używa przy tym konwencji filmowych, symboli zaczerpniętych z klasycznych obrazów Davida Lyncha, Wesa Andersona, braci Coen. Atmosfera Mulholland Drive miesza się z Bartonem Finkiem i Grand Budapest Hotel." (z recenzji Ewy Havelke, „Dialog”, 9/2019)

Strach się bać

Gatunek sztuki
Dla dzieci
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
niektóre role można łączyć
Prapremiera polska
14.02.2020 w Teatrze Lalek Pleciuga w Szczecinie, reż Artur Romański

Strach na wróble ma jeden wielki kompleks – mianowicie nie potrafi straszyć. Niewesoła dola! Dlatego Strach, razem ze swoją przyjaciółką Kawką, niczym jego imiennik z Czarnoksiężnika z Oz, udaje się w podróż, która okaże się inicjacyjna.

Strach i Kawka poszukują legendarnego Potwora z Bagien, który mógłby odkryć przed nim arkana straszenia. Po drodze przyłącza się do nich miły i puchaty trzmiel, który także chciałby uchodzić za kogoś groźniejszego, niż jest w rzeczywistości. Trio spotyka nie tylko Potwora  (który okazuje się dość styrany swoją profesją), ale i Doktora z wielką strzykawką (który chce przecież tylko leczyć ludzi!),  Czarną Kosmatą Łapę, pocieszne leśne Echo (będące na "echowym" stażu), a w końcu kłócących się Mamę i Tatę…
I kiedy Strach znajduje w końcu odpowiedni "obiekt testowy" – małą dziewczynkę imieniem Zojka, córkę kłócących się rodziców – okazuje się, że straszenie wcale nie jest tak pasjonującym hobby, jak  z początku się Strachowi wydawało. Co więcej, wszystkie techniki straszenia, których się nauczył, okazują się niewiele warte – bo strach przede wszystkim pochodzi z wewnątrz, jest częścią nas samych. Ostatecznie Strach powie Zojce:

"Nikt nie jest zły przez cały czas. Nawet najbardziej przerażający potwór gdzieś tam w środku lubi, jak się go pochwali. Nawet ponury i straszny las okazuje się być zielony i pachnący, gdy wyjdzie słońce. Straszne świecące oczy to tylko oczy. A oczy nie zrobią ci przecież krzywdy. A na czarnej i kosmatej łapie bardzo wygodnie się śpi. I każda kłótnia kiedyś się kończy. Każda. A wiesz, co się nie kończy? Miłość. I przyjaźń. Zapamiętaj to, Zojko, dobrze? To moja lekcja straszenia".

Prześluga po raz kolejny prezentuje swój talent lingwistyczny i ogromną wyobraźnię sceniczną – zastosowane w tekście zabiegi są kopalnią pomysłów dla inscenizatorów ze zmysłem plastycznym. Autorka stworzyła mądry, ciepły, ale i niezwykle zabawny tekst – i ponownie udowodniła, że potrafi również myśleć teatrem