język polskijęzyk angielski

3

Tele-Polacy, czyli ostatni seans w rodzinie

Gatunek sztuki
Tragikomedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
+ Chór
Prapremiera polska
spektakl dyplomowy kursu aktorskiego Standby Workshops, reż. Jan Orszulak, 2024

Przy zastawionym do obiadu stole zasiadają: matka – zwana Babcią, jej dzieci – Marzena i Grzegorz, oraz córka Marzeny, Agata. Ważniejszy od obiadu jest leżący na stole pilot do telewizora. Najważniejszym jednak elementem sztuki, na prawach jej pełnokrwistego bohatera i członka rodziny, jest stojący naprzeciw stołu Telewizor. Reprezentujący trzy pokolenia członkowie rodziny różnią się nie tylko wytykanym sobie nawzajem światopoglądem, ale też motywacjami, które każą im włączać telewizor. Grzegorz bezlitośnie obśmiewa maniakalną skłonność kobiet do oglądania seriali. Te tłumaczą się, że w ich życiu nic się nie dzieje, a w telewizorze jest samo życie i prawda. Sam Grzegorz jednak także nie potrafi oderwać rąk od pilota i oczu od ekranu. Może to właśnie podzielana przez bohaterów potrzeba kontaktu z Telewizorem pozwala im trwać jako rodzina? Może to już jedyne, co ich łączy? Trwa jednak ich ostatni seans…

Sztuka Anny Dwojnych ukazuje, jak media przyczyniają się do erozji więzi rodzinnych, alienacji jednostki i konformizmu w społeczeństwie. Telewizja staje się symbolem ideologicznych wpływów, które nie tylko kształtują postawy społeczne, ale również formują osobowości bohaterów. Jest to także komentarz do masowej konsumpcji kultury, gdzie odbiorcy zamiast twórczo uczestniczyć w życiu społecznym, stają się pasywnymi konsumentami obrazów i treści.

Najbardziej samotny wieloryb na świecie

Tytuł oryginalny
Najusamljeniji kit na svetu
Tłumacz
Abrasowicz, Gabriela
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Dramat poetycki / teatr metaforyczny
Szczegóły obsady
możliwa elastyczność obsadowa

Można być bliżej siebie w głębi oceanu albo w kosmosie, niż przy wspólnym stole. To dramat  o tęsknocie, miłości i utracie i o braku języka, by to wszystko wyrazić. Sztuka Tijany Grumić rozpoczyna się od słów dziecka: „Początkiem jest ta chwila, w której się urodziłem, a końca nie ma”, co nadaje jej intymny, niemal mityczny charakter. Dramat czerpie z tradycji teatru poetyckiego i melancholijnej narracji rodem z dramatów Sarah Kane czy Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk, a jednocześnie przypomina baśniowe wrażliwości rodem z twórczości Endy’ego Walsha. To opowieść o rozpadzie rodziny, ale też o niesłyszalnych głosach – dziecka, klauna, wieloryba i astronauty – które próbują znaleźć swoje miejsce w świecie. Autorka splata wątki realistyczne z metaforycznymi, wykorzystując symbolikę oceanu i kosmosu jako przestrzeni samotności i niespełnionej komunikacji

Historia dziewczynki, chłopca, klauna i wieloryba łączy się w wielowymiarową opowieść o tym, co to znaczy „być słyszanym”. Każda postać w tej sztuce woła o uwagę – matka tonie w żalu, ojciec ucieka w milczenie, klaun szuka sensu, a astronauta, choć sięga gwiazd, tak naprawdę chce wrócić do domu. Będąc pełen dziecięcych pytań o życie, śmierć i miłość, na które dorośli nie potrafią odpowiedzieć, tekst staje się przypowieścią filozoficzną o braku języka. Minimalistyczna forma daje ogromne możliwości inscenizacyjne – spektakl można zbudować zarówno na oszczędnej scenografii, jak i na wizualnym bogactwie świateł i multimediów. W tle pobrzmiewa pieśń wieloryba, który śpiewa na częstotliwości 52 herców – za nisko, by inni go usłyszeli.

Tijana Grumić stworzyła niezwykle liryczny, a zarazem przejmujący dramat, który balansuje na granicy intymnej opowieści rodzinnej i uniwersalnej przypowieści o samotności, pamięci i poszukiwaniu więzi. Struktura tekstu przypomina fale oceanu – fragmenty wierszowane przeplatają się z surowymi, rytmicznymi dialogami, nadając sztuce pulsujący, niemal muzyczny charakter.

Wielopoziomowa narracja – od realistycznych scen rodzinnych, przez dramat klauna, aż po metaforyczne wątki astronauty i płetwala błękitnego – pozwala na szeroką interpretację. Tekst opowiada o dorastaniu, utracie i niemożności pełnego zrozumienia drugiego człowieka. Największą siłą dramatu jest właśnie ta niedosłowność – autorka prowadzi widza przez świat dziecięcej wrażliwości i kosmicznej samotności, nie dając jednoznacznych odpowiedzi.

Dziś wieczorem improwizujemy

Tytuł oryginalny
Questa sera si recita a soggetto
Tłumacz
Straszyńska, Kamila
Gatunek sztuki
Tragikomedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
oraz głosy z widowni, klienci, lotnicy
Prapremiera
1930, Königsberg (obecny Kaliningrad), inscenizacja w tłumaczeniu na niemiecki

W pewnym teatrze reżyser rozpoczyna próby do spektaklu na podstawie noweli Pirandella. Jej treścią jest historia dość niekonwencjonalnej rodziny La Croce złożonej z rodziców – Ignacii i Palmira – i czterech córek – Momi, Titiny, Dori i Nenè. Rodzina przeprowadziła się na konserwatywną Sycylię, wzbudzając bulwersację lokalnej społeczności swoim stylem życia. Zarówno matka, jak i córki flirtują z miejscowymi oficerami lotnictwa; Palmiro, nie pozostając im dłużny, przeżywa płomienny romans z kabaretową wokalistką. Komplikacji będzie co nie miara i poleje się krew. 

Przedstawienie ma być w zamyśle reżysera improwizacją. Żąda on od aktorów, by w pełni utożsamili się z odgrywanymi postaciami. Jednocześnie co chwilę każe im wychodzić z roli i dostosowywać się do jego nowych pomysłów. Na tym tle wywiązuje się konflikt, który mocno zakłóca przebieg spektaklu. Aktorzy są raz sobą, raz odgrywanymi postaciami, nikt nie jest pewien, co jest fikcją, a co dzieje się naprawdę. W cały ten tragikomiczny bałagan ingeruje dodatkowo raz po raz zirytowana publiczność, potęgując chaos, a zarazem efekt komediowy. 

Nowatorski na tamten czas koncept teatru w teatrze pojawia się i w innych sztukach Pirandella. Dziś wieczorem improwizujemy jest bowiem częścią trylogii, w skład której wchodzą Każdy na swój sposób i najsłynniejsza sztuka noblisty – Sześć postaci w poszukiwaniu autora. We wszystkich trzech utworach zostaje zatarta granica pomiędzy rzeczywistością sceniczną a światem realnym. W każdej z nich dochodzi do pewnego rodzaju konfliktu – między aktorami a widzami, aktorami a reżyserem (tutaj) czy wreszcie aktorami a odgrywanymi postaciami – co uniemożliwia opowiedzenie historii. Pirandello ilustruje w ten sposób swoją tezę o niemożności odtworzenia rzeczywistości na scenie, której możliwości są zbyt ograniczone, a konwencja i prawda muszą się rozmijać.

Zajączku, to tylko taka faza

Tytuł oryginalny
Es ist nur eine Phase, Hase
Tłumacz
Szalsza, Piotr
Gatunek sztuki
Farsa
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
osoby około pięćdziesiątki + młody mężczyzna
Prapremiera
19.1.2024, Komödie Winterhuder Fährhaus, Hamburg

Na wracającego do domu z pracy – po kolejnej zawodowej porażce – Miszę czeka kameralne przyjęcie-niespodzianka z okazji jego pięćdziesiątych urodzin. Oprócz jego żony, nauczycielki w gimnazjum, Christiny, wpaść mają ich przyjaciele – Klaus, nałogowy kobieciarz, a także jego żona Heike, która nie potrafi pogodzić się z upływającymi latami, ubiera się więc wyjątkowo niestosownie do wieku. Kryzys wieku średniego i jego najróżniejsze (zazwyczaj komiczne) przejawy to główny temat wyjątkowo zabawnej farsy Stefana Vögela, będącej adaptacją powieściowego bestsellera pod tym samym tytułem. Wszystko zaczyna się od niefortunnego prezentu, który pomimo tego, że urodzinowe przyjęcie okazało się kompletną klapą, Klaus i Heike wręczają Miszy - to książka pt.: Zajączku – to tylko taka faza – czyli otucha dla dojrzewających starszych panów. 

Podczas gdy Misza zatapia się w lekturze, odkrywając w sobie „drugą młodość” i cytując coraz to nowe „odkrycia”, Klausowi też zaczyna udzielać się owa „gorączka”, przejawiająca się przede wszystkim w koszmarnych pląsach do hitów z jego młodości. Na szczęście występ zostaje szybko zakończony przez szwankujący pod wpływem nagłego wysiłku kręgosłup Klausa. Nawiązuje się dyskusja o tym, co wiek tak naprawdę oznacza i jak metryka ma się do tego, na ile człowiek się tak naprawdę czuje. Biorąc pod uwagę okoliczności, można przewidywać, że uczestników zaprowadzi to do… całkiem tragicznych wniosków…

 II akt rozgrywa się już kilka tygodni później. Misza paraduje po mieszkaniu w stroju rowerowym (na głowie ma nawet kask, a na nogach kolarskie buty, które nieznośnie stukają i rysują parkiet), a kolejne pomieszczenia zagraca kupowanymi masowo, wyjątkowo drogimi sprzętami do ćwiczeń – jak oznajmia, przygotowuje się do startu w maratonie. Tymczasem Heike rzuciła Klausa dla młodego Greka, a rzeczony słomiany wdowiec w rozpaczy postanawia zamieszkać… z Miszą i Heike. Jakby tego było mało, przyjeżdża do nich syn, Łukasz, który swoim młodym, wysportowanym ciałem wzbudza zazdrość i jeszcze intensywniej podkopuje już i tak chybotliwą męskość świeżo upieczonych pięćdziesięciolatków. 

Siłą farsy Vögela są z pewnością wyraziste, wręcz karykaturalne postaci. Mnóstwo tu przekomarzania, dynamicznych dialogów wywołujących salwy śmiechu, ale i slapsticku, a nawet podanego w bardzo przystępnej, zabawnej formie komentarza społecznego. Jak poradzić sobie z postępującym wiekiem i spróbować odnaleźć się na nowo w starzejącym się ciele? Jak nie oddać życia walkowerem, nie popadając w śmieszność (tu akurat bohaterowie sztuki służą raczej za negatywny przykład…)? Słowem – jak niezależnie od okoliczności zawsze dobrze się bawić? Nieważne, jak na to pytanie sobie odpowiecie – na pewno dobrą odpowiedzią będzie pójście do teatru na tę sztukę austriackiego mistrza komedii!

Lunch z panią Baskin

Autor
Tytuł oryginalny
Lunch with Mrs Baskin
Tłumacz
Plisz-Góral, Bogusława
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Prapremiera
2017, The Newport Playhouse

Pani Baskin, mieszkająca samotnie starsza wdowa, byłaby zapewne osobą smutną i osamotnioną, gdyby nie znalazła idealnego sposobu na zapełnienie życiowej pustki. Pani Baskin umawia się ze wszystkimi dzwoniącymi do niej akwizytorami i akwizytorkami, nie mając najmniejszego zamiaru nic od nich kupić, proponując za to kanapki z pastą jajeczną i ogórkiem oraz mrożoną herbatę. Po co nieżyczliwie oganiać się od natrętnych nieco sprzedawców, jak można uprzejmie ich podjąć herbatką i porozmawiać? Rozczarowanie brakiem potencjalnej klientki w krótkim czasie przechodzi u odwiedzających starszą panią w poczucie ukojenia jej matczyną ciepłą troską i poradą na ich życiowych rozdrożach. Pierwszy przychodzi Terry, któremu od jakiegoś czasu marnie idzie sprzedaż bram garażowych i oto nagle uchwycił się nadziei, że znalazł właśnie klientkę. Pani Baskin nie posiada nawet samochodu, nie mówiąc o garażu, i bramy w żadnym wypadku nie potrzebuje. Ma jednak dla Terry’ego całe mnóstwo wskazówek, jak rozwiązać palący problem braku finansów na życie. Ledwo Terry wychodzi, pojawia się Kira. Jej sprzedaż – kompletnie niepotrzebnych pani Baskin – paneli słonecznych idzie całkiem dobrze. Za to życie osobiste rozsypało się na kawałki,  bo właśnie zdradził ją narzeczony. Kira siedzi w kuchni Pani Baskin, pogryza  popijane herbatą kanapki z pastą jajeczną i szlocha. Ale i dla niej znajdzie się pod tym dachem życzliwe pocieszenie. Pani Baskin nie poprzestaje na czczych poradach, ale bierze życie swoich „podopiecznych” w swoje ręce, by zadbać o ich szczęśliwy los. Postanawia połączyć z sobą dwoje nieszczęśliwych akwizytorów. Zaprasza też do siebie ojca Kiry, Johna, co powoduje pewne komplikacje, w wyniku których Terry oberwie solidnie, acz niezasłużenie dwa razy w nos. John odbierze w kuchni Pani Baskin lekcję życiową od kolejnego, sprytniejszego od innych gościa – sprzedawcy eleganckich podjazdów, Wendella. Ostatecznie wszyscy z wyjątkiem niewiernego narzeczonego Kiry wychodzą z lunchu u Pani Baskin zadowoleni. Lekka, ciepła komedia z optymistycznym przesłaniem: bądźmy dla siebie życzliwi, a życie stanie się milsze. 

Ile żab waży księżyc

Gatunek sztuki
Dla dzieci
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
dla dzieci od wieku szkolnego – 6/7 lat;
sztuka nagrodzona w 29. Konkursie na Sztukę Teatralną dla Dzieci i Młodzieży (2018 r,), opublikowana w 44. zeszycie Nowych Sztuk dla Dzieci i Młodzieży
Szczegóły obsady
5 aktorów, w tym chłopiec ok. 10-letni

W świecie Króla, zapracowanego i nieustannie zajętego dorosłego, pojawia się dociekliwy i ciekawy świata Chłopiec, który zaczyna mu zadawać szereg abstrakcyjnych i niewygodnych pytań. Burzy to dobrze zorganizowany, oparty na rutynach i nakazach świat oraz irytuje i rozdrażnia Króla. Wzywa on Straż, by pomogła mu pozbyć się Chłopca. Bezskutecznie… Za każdym razem Chłopiec wraca z nowym pytaniem lub wyzwaniem i coraz bardziej wytrąca Króla z równowagi. Prosi go na przykład, by zagrał na nosie jak na trąbce, zabiera go na wycieczkę, by zobaczyli, skąd się biorą dźwięki, aż wreszcie podważa jego majestat, tłumacząc jego poddanym, że ten się myli i nawiązując z nimi bliższą relację. Rozgoryczony całą sytuacją Król wpada na pomysł, jak pozbyć się Chłopca raz na zawsze. Zabiera go na księżyc pod pretekstem wymarzonej ekspedycji badawczej, by go tam zostawić. Po powrocie na ziemię doskwiera mu jednak samotność i przyznaje się do popełnionego błędu. Postanawia odzyskać Chłopca i odbudować jego zaufanie. Sztukę kończy opis informujący, że dorosły z dzieckiem wreszcie wspólnie spędzają czas. Podróżują na księżyc i z powrotem, próbując ostatecznie ustalić, ile żab waży księżyc.

Ile żab waży księżyc to kameralna sztuka skierowana do dzieci. To utwór na pięciu aktorów, z dwiema tytułowymi rolami (Król i Chłopiec) oraz trzema epizodycznymi (Straż 1, Straż 2 i Zebra). Autorka korzysta z języka dziecięcej wyobraźni, by opisać zderzenie światów – dorosłego i dziecięcego, które wciąż się rozmijają. Dużo tu komizmu słownego i abstrakcyjnych zwrotów akcji, które z pewnością zadowolą wymagającą dziecięcą publiczność. By utrzymać jej skupienie, autorka wpisuje w strukturę sztuki interakcję z publicznością, improwizację aktorską oraz pantomimę. 

Jestem Eliasz

Tytuł oryginalny
Ich bin Elias
Tłumacz
Szalsza, Marek
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

22-letni Eliasz, wprowadzając się do dawnego kawalerskiego mieszkania swojej matki, spotyka swoja starsze Ja. Starszy Eliasz wie wszystko, z czym młodszy będzie musiał się zmierzyć w ciągu najbliższych czternastu lat. Teatralne podejście Stefana Vögela do problematycznej historii życia odsłania krok po kroku bezlitosną konfrontację dwóch stron osobowości w jednym umyśle. Eliasz „spotyka” swoją zmarłą matkę Lindę i poznaje okoliczności, które doprowadziły do jej tragicznego samobójstwa tutaj, w tym mieszkaniu. Natrafia na listy, które ujawniają namiętny romans Lindy z niejakim Scobiem. Na jego oczach odbywają się tajne cotygodniowe spotkania tej dwójki. Wpatrując się w ten nieznany rozdział jej życia, Eliasz dowiaduje się coraz więcej o sobie i zaczyna postrzegać terror dominacji swojego ojca w innym świetle. Ponadto ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu odkrywa, że jego relacja z wieloletnim terapeutą Maurusem zaczyna się zmieniać i ewoluować w dziwnym kierunku.... Czy wewnętrzna podróż poprowadzi go do samopoznania? 

Powściągliwy, emocjonalnie oszczędny język potęguje nastrój melancholii i życiowego rozgoryczenia, towarzyszący głównemu bohaterowi. Inaczej jednak wypowiada się Eliasz dojrzały, a inaczej Eliasz młodzik. Kontrastuje z tym namiętny, pełen emfazy sposób wyrażania się jego matki.

Zniknięcia

Autor
Tytuł oryginalny
Dispariţii
Tłumacz
Kornaś-Warwas, Joanna
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
W 2023 odbyła się niemiecka prapremiera tej sztuki w Uckermärkische Bühnen Schwedt, jak i węgierska prapremiera w Szkéné Theater Budapest / SzínMuHely Alapítvány.
Szczegóły obsady
aktorzy i aktorki grają po dwie postaci
Prapremiera
17.09.2019, Yorick Studio Târgu Mureş, reż. Sebestyén Aba

Sztuka bodaj najczęściej wystawianej w Rumunii autorki młodego pokolenia, Elise Wilk, obejmuje wydarzenia od II Wojny Światowej, przez upadek reżimu Ceaușescu, aż do czasów współczesnych. Nagrodzone w konkursie AURORA Zniknięcia to nie tyle opowieść o wielkich wydarzeniach historycznych, ile o pojedynczych życiorysach, na które owe wydarzenia wpłynęły. Skupienie się na jednostkowym doświadczeniu, osobistych tragediach i rodzinnej historii pozwala autorce w niezwykle poruszający sposób ukazać losy trzech pokoleń rodziny Sasów siedmiogrodzkich (mniejszości niemieckiej w Rumunii).

Każda z trzech niechronologicznie ułożonych części dramatu skupia się przede wszystkim na losach jednej osoby, każda ma też swojego narratora. Poznajemy więc historię inwigilowanej przez służby Marthy, która marzy o emigracji, ale nie może na nią dostać pozwolenia, albo Kathi, której ukochany Max kazał wyjść za mąż za Niemca, żeby uniknęła wywózki do obozu pracy. Ostatnia część, dziejąca się już po wstąpieniu Rumunii do Unii Europejskiej, skupia się na Emmie, która przez całe życie pozostała w kraju. Konstrukcja dramatu sprawia, że dopiero na końcu rozumiemy, jak łączą się ze sobą losy poszczególnych członków rodziny. Jak ucieczka jednej osoby (i rozczarowanie Zachodem) wpłynęła na życie drugiej, jak różne strategie radzenia sobie z traumą rozłąki stosują poszczególne postaci, a przede wszystkim jak krzywda przenosi się z pokolenia na pokolenie.

W sztuce mieszają się głosy żywych i umarłych, którzy występują w roli narratorów komentujących kolejne wydarzenia. Zabieg ten w połączeniu z żywym, poetyckim językiem i dynamiczną dramaturgią pozwala w szalenie subtelny sposób zmierzyć się z tematem pokoleniowej traumy wywoływanej czy to wojną, czy zesłaniami do syberyjskich łagrów, czy nagłą i niezapowiedzianą emigracją do Niemiec kolejnych członków rodziny. To także opowieść o biedzie i wstydzie specyficznym dla mieszkańców Europy Wschodniej, ciągle spoglądających w stronę lepiej usytuowanych mieszkańców Zachodu. Krótko mówiąc, sztuka Wilk to zbiorowy głos mniejszości, w którym w zaskakująco łatwy sposób odnaleźć można echa współczesnych grup mniejszościowych, wciąż na podobne sposoby krzywdzonych przez los.

Kto otruł kota…?

Tytuł oryginalny
The Murder Room
Tłumacz
Woźniak, Daniel M.
Gatunek sztuki
Farsa
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
współcześnie, początek czerwca
Miejsce akcji
wiejska posiadłość Edgara kilka mil od Harrogate, Yorkshire, Wielka Brytania

Napisana przez amerykańskiego dramatopisarza Jacka Sharkeya w 1977 roku sztuka to szalenie śmieszna i jedyna w swoim rodzaju farsa kryminalna. Jej głównym bohaterem jest żyjący w Wielkiej Brytanii wdowiec, ojciec dorosłej córki oraz właściciel wiejskiej posiadłości – Edgar Hollister. Mężczyzna oszołomiony zgrabnymi nogami ponętnej Mavis Templeton postanawia ożenić się z nią po zaledwie kilku tygodniach od poznania. Aby zdobyć zainteresowanie kobiety, postanawia udawać starszego niż jest w rzeczywistości. W tym celu zakłada perukę oraz sztuczne wąsy! Tymczasem niczego nieświadoma Mavis uknuwa spisek ze swoim kochankiem Jamesem Crandallem, inspektorem policji, w ramach którego postanawiają po ślubie kobiety z Edgarem otruć jej nowego męża jego ulubionym kakao doprawionym śmiercionośnym cyjankiem, aby przejąć władzę nad jego majątkiem… Nie biorą jednak pod uwagę faktu, że Edgar może nie posiadać aż tak dużego majątku, jak sobie wyobrażają, ale również, że wcale nie jest starszym, zniedołężniałym panem i może zacząć podejrzewać spisek, przez co nie wszystko pójdzie po ich myśli, a śmiertelnym kakao zostanie napojony niewinny i niczego nieświadomy kot Mavis. Kobieta, chwytając się ostatniej deski ratunku, postanawia zastrzelić swojego świeżo poślubionego męża, jednak i tu może nie przewidzieć pewnych okoliczności… bo kto wie, czy w magazynku były na pewno prawdziwe naboje? Tak czy inaczej, Edgar znika w niewyjaśnionych okolicznościach, rozpoczyna się śledztwo, a jakby było jeszcze za mało nagromadzenia komplikacji, to w tym samym czasie powraca do domu po ukończeniu studiów córka Edgara Susan wraz ze świeżo poznanym na statku narzeczonym Barrym, a gosposia Lottie zaczyna coraz odważniej wyrażać swoje podejrzenia względem Mavis. Problem w tym, że śledztwo prowadzi nie kto inny jak jej kochanek! Cała nadzieja więc w tajemniczym komisarzu policji Abelu Howardzie, który zaskakująco przypomina zaginionego Edgara…

Z połączenia kryminalnego wątku zabójstwa oraz następującego po nim śledztwa z typowo farsowymi rozwiązaniami dramaturgicznymi powstała wciągająca sztuka, którą czyta się z zapartym tchem, jednocześnie bawiąc się przy tym na całego. Jack Sharkey przeprowadza swoich czytelników oraz potencjalnych widzów spektaklu przez intrygę pełną niespodziewanych zmyłek i zaskoczeń. Nawet kiedy sztuka będzie zmierzać już do swojego szczęśliwego zakończenia i wyjaśnienia, nie możemy być pewni, że autor nie wyciągnie jeszcze jakiegoś kolejnego asa z rękawa. Dobra zabawa gwarantowana!

Idź na wybory!

Tytuł oryginalny
Election Day
Tłumacz
Woźniak, Daniel M.
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Dlaczego wyborcza frekwencja jest tak niska? Albo jeszcze inaczej: dlaczego wielu ludzi polityka zupełnie nie interesuje, a jednocześnie przedstawiciele skrajnych ugrupowań rosną w siłę? Josh Tobiesson w swojej komedii prowokuje swoich bohaterów do konfrontacji. Muszą lecieć iskry, nawet koktajle Mołotowa…a my możemy przyjrzeć się zagorzałym wyborcom i ich adwersarzom, śmiejąc się z nich…

Kandydat na burmistrza miasta, Jerry Clark, odwiedza okoliczne domostwa, by przekonać mieszkańców do oddania głosu. Przypadkiem trafia do mieszkania swojej zaciekłej rywalki, a jednocześnie pierwszej miłości, Brendy. Polityka podejmuje apolityczny chłopak Brendy, Adam. Clark wie, że nie przekona go racjonalnymi argumentami. Odwołuje się zatem do męskiego ego Adama…Walka na argumenty staje się samczą utarczką. Poziom testosteronu sięga zenitu. Napięcie rośnie. Właśnie wtedy zjawia się siostra Adama, Cleo, członkini proekologicznej organizacji terrorystycznej. Clark jest wrogiem numer jeden dla lokalnych ekologów…

Sztuka Tobiessona jest pełna zupełnie nieoczekiwanych zwrotów akcji, co nie powinno dziwić, zważywszy na dobór bohaterów – cyniczny, śliski polityk-biznesmen, zupełnie niezainteresowany polityką facet typu „ciepłe kluchy”, ekolożka-pozerka i jej fanatyczny przyjaciel, a do tego wzorowa obywatelka. Ta komedia pokazuje, że czasem nadgorliwość bywa gorsza od faszyzmu, a fanatyzm prowadzi do niespodziewanych reperkusji. Być może jednak najgorszy jest letni stosunek do wszystkiego – bo politycy są jak wytrawni tancerze, potrafią zagrać wyborcom do tańca wokół własnej osoby. Tak czy owak, wszystko kończy się względnie szczęśliwie: bohaterowie odnajdują miłość, a cwany polityk zdobywa upragnioną nominację - choć nie obyło się bez odciętego palca...