#ciemność Tomasza Kaczorowskiego stanowi ambitną i atrakcyjną próbę trawestacji Jądra ciemności Josepha Conrada w świat korporacji opowiadany językiem mediów społecznościowych, wyświetlanych na ekranach smartfonów krótkich komunikatów tekstowych, błyskawicznych pytań i odpowiedzi. Kaczorowski odkrył dla swego utworu unikalną formułę, co znajduje odzwierciedlenie nawet w jego specyficznym komputerowym zapisie (stanowiącym zderzenie tekstów rodem z komunikatorów ze specjalistycznym językiem programowania). Warto zwrócić uwagę, że jego sztuka adresowana jest przede wszystkim do młodzieży, dlatego próbuje rozmawiać z nią jej językiem. Wymaga też zdefiniowania, kim są dziś w tym świecie Marlow i Kurtz, ale to nie wydaje się dla odbiorców zadaniem ponad siły. #ciemność stanowi zaproszenie do myślenia, fascynujące ćwiczenie już wykonane przez autora, teraz więc czas na czytelników.
− ze wstępu Jacka Wakara do antologii Polska jest mitem. Nowe dramaty
Trzymasz w ręku smartfon. A w nim smsy, Facebook, Instagram. Ciężko wyobrazić sobie życie bez niego. W przeciętnym smartfonie jest około 16 gramów miedzi, której największym producentem jest Chile. Powstają kolejne kopalnie. W bateriach telefonów jest kobalt, którego największym producentem jest Kongo. Powstają kolejne kopalnie. A my chcemy więcej, więcej, więcej smartfonów. Jądro ciemności jest bliżej niż myślisz.
Jądro ciemności to realne miejsca na Ziemi – wszędzie tam, gdzie toczą się wojny o surowce, wojny domowe, eksploatacja złóż kosztem natury. Spektakl #ciemność to próba przyjrzenia się naszej obojętności i odpowiedzialności za współczesny świat. #ciemność to także próba „odczarowania” powieści Conrada, która często postrzegana jest jako „najkrótsza” i „najnudniejsza” z lektur szkolnych.
- z materiałów promocyjnych Teatru im. W. Horzycy w Toruniu
Zachłanność i pazerność silniejszych każe bezwzględnie eksploatować słabszych. Zakłamanie i pozory wychodzenia naprzeciw szansom postępu oraz rozwoju dziś, niczym działanie w imię cywilizacji i rzekomego dobra niby to zacofanego człowieka kiedyś, noszą to samo imię- wyzysk. Co gorsza, niszczą nie tylko człowieka, ale zagrażają całej ludzkości. A przede wszystkim Ziemi. Dlatego pod koniec spektaklu przybywają na naszą planetę Kosmici. [...] Przybywają wziąć odwet czy ratować naszą planetę przed zagładą?
– Anita Nowak, "W imię Ziemi"
- Sztuka ukazała się w antologii Polska jest mitem. Nowe dramaty, wydanej w kwietniu 2019 nakładem ADiT.