Rekin Pol żył prawie czterysta lat w ciemnych oceanicznych głębinach, dopóki nie skonfrontował się z największym drapieżnikiem na planecie − człowiekiem. Pol już nie jest całością, jego historię opowiadają poszczególne części ciała ryby: płetwy, szczęki, tułów, tworząc, jak pisze autor, "muzyczna rekonstrukcję w kilku scenach na perkusję i gitarę basową" ("może nawet ekologiczną dramę"). Kaczorowski zderza ze sobą pradawną mądrość natury z ekspansjonizmem człowieka, nie unikając przy tym nawiązań popkulturowych. Leitmotivem sztuki jest kultowy motyw z filmu Szczęki. Ale części, które niegdyś składały się na ciało Pola, nie rozumieją ludzkiego świata. Jego domem była milcząca, mroczna, niezgłębiona toń; tajemnica natury:
"1: pode mną
2: była taka sama ciemność
3: ciemność
2: wszechotaczająca
4: wszechogarniająca
3: wszechwciągająca
1: ze-wszech-miar pociągająca
2: dla ludzi
4: niebezpieczna
3: bo poza różnicą ciśnień
1: nic nie wskazuje
4: gdzie
2: jest
3: dno
1: a gdzie
4: jest
3: powierzchnia [...]"
Pol kwestionuje stereotyp krwiożerczego ludojada. Przeznaczeniem rekina jest eksplorowanie cichych, zimnych głębin. Pierwsze zaciekawienie obecnością człowieka prowadzi do zguby zwierzęcia. Człowiek, morderca Pola, nie potrzebuje mięsa ani tłuszczu ryby, by przeżyć. To dla niego wyłącznie próba sił:
"Zjadłem go. Nie całego. Spróbowałem. Ale był gorzki. Twardy. Łykowaty. Musiałem spróbować tego, co kosztowało mnie tyle wysiłku. Stanąłem oko w oko ze śmiercią".
Nie wie, że rekin, niesprowokowany, nie ma ochoty atakować dwunożnych istot.
Muzyczna ekodrama Kaczorowskiego daje duże możliwości inscenizacyjne: autor przewiduje obecność instrumentów muzycznych oraz kamery wideo. Ważki temat i plastyczna forma sprawiają, że sztuka może zostać skierowana zarówno do dorosłych, jak i młodzieży.