język polskijęzyk angielski

Helsinki

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
jedna z sześciu sztuk z cyklu "Kwartetów otwockich" na czterech graczy

W kajucie transatlantyku płynącego z Gdyni do tytułowych Helsinek na Światowy Festiwal Młodzieży zostają umieszczeni Jerzy Grotowski, Konrad Swinarski oraz młody student kinematografii. Dogląda ich Steward, z którym bezskutecznie próbuje flirtować Konrad. Już Swinarskiego chwiejne wejście na pokład sygnalizuje jego dalsze poczynania: słynny reżyser nie schodzi z pokładu nawet po dopłynięciu na miejsce, a jedyna trasa, jaka go interesuje, przebiega między koją a pokładowym barem „Piekło”. Widzowi dane jest oglądać bohaterów jedynie w kajucie, w mniej lub bardziej „poimprezowym” stanie. Początkowo istotne są jeszcze rozmowy o sztuce, ideach, czy dawne, nierozwiązane zatargi między Swinarskim a Grotowskim. Wkrótce jednak na statku zapanuje karnawał…

Sztuka Słobodzianka jest częścią cyklu Kwartetów – pisanych na początku pandemii kameralnych utworów. Choć każdy z nich to samodzielne dzieło, dramaty uzupełniają się wzajemnie, łączy je także pomysł, forma i tematyka. Autor miesza tu w różnych proporcjach fakty historyczne – zgromadzone na drodze jego skrupulatnych badań – z anegdotą, plotką czy wręcz zmyśleniem. Dzięki tej strategii dochodzi do konfrontacji wielkich idei historii teatru XX w., dyskutują ze sobą wybitni twórcy, a wszystko to w kontekście polityki nieustannie wtrącającej się w sprawy sztuki. Biomechanika Meyerholda ściera się tu z metodą działań fizycznych Stanisławskiego, a Kantor spotyka się w krakowskiej kawiarni z Grotowskim. I to właśnie twórca Teatru 13 Rzędów, występujący jako bohater większości Kwartetów, okazuje się cieszyć szczególnym zainteresowaniem autora. Jak zauważa jednak w posłowiu do książkowego wydania Kwartetów Dariusz Kosiński, nie chodzi tu o badanie i interpretację jego twórczości, Grotowski „Wydaje się pojawiać jako ten, który samą swoją obecnością pyta o teatr i sens jego uprawiania”. Dlatego właśnie nie trzeba być historykiem teatru, aby docenić cykl Słobodzianka. Nie tylko ze względu na świetnie napisane, wartko płynące dialogi, ale przede wszystkim z uwagi na niezwykle dziś istotne dziś pytania o relacje sztuki i polityki.

Jednocześnie okazuje się, że twórca Teatru Laboratorium w podróż wyruszył z partyjnego polecenia, a wygłosić ma wykład dla międzynarodowego gremium krytyków… na który prawie nikt nie przychodzi, co stanowić ma według reżysera dowód na śmierć teatru. Z kolei Swinarski musiał udać się do Helsinek przez ministerstwo, które postawiło delegację jako warunek podróży do Berlina, gdzie Konrad chce założyć teatr. Młody filmowiec jedzie zaś na spotkanie z radziecką delegacją, w nadziei na nawiązanie polsko-radzieckiej współpracy i wspólnej produkcji Wojny i pokoju.

Interesy, idee i wzniosłe cele artystyczne schodzą na drugi plan, kiedy Swinarski namawia Stewarda na organizację orgii podczas kapitańskiego balu kostiumowego. Jerzy ze Studentem przebierają się za klaunów, z pełnym zaangażowaniem wchodząc w rolę. Konrad z kolei – w imię transgresji, będącej według niego motorem sztuki – przebiera się za zmarłą dopiero co Marylin Monroe. Kto się rozczaruje, a komu dopisze szczęście, trzeba przekonać się samemu.

Prowokacyjny (lub według uznania frywolny) komediodramat Słobodzianka odkrywa przed widzem kolejną warstwę zakulisowego życia sztuki. Jeśli rację ma Steward, twierdząc, że „Zawsze chodzi o seks albo o pieniądze”, to autora zdecydowanie bardziej interesuje ten pierwszy. Nie tyle jednak seks sam w sobie, ile raczej przepływ między energią seksualną a artystyczną, które na pokładzie transatlantyku zaczynają być trudne do odróżnienia.

Formularz zamówienia sztuki

Zamawiana sztuka: Helsinki