Biały Dmuchawiec
Mateusz oraz Karolina, student i studentka wydziału krakowskiej reżyserii, w ramach swoich zajęć postanawiają przyjrzeć się pewnej tajemniczej sprawie kryminalnej. Przyjeżdżają do podhalańskiej wsi – Biały Dmuchawiec – aby zbadać sprawę kobiety oskarżonej o zamordowanie swojego narzeczonego. Elżbieta Surówka miała przed laty zabić Jana Liszaja, po czym zakopać go i zamurować pod własnym, świeżo wybudowanym – za pieniądze bogatej ciotki z Ameryki – domem. Kiedy odkryto zbrodnię, kobieta została skazana na więzienie, jednak spędziła w nim tylko dwa lata, po czym wyszła na wolność dzięki finansowej pomocy tej samej ciotki. Kiedy Mateusz i Karolina przybywają do Białego Dmuchawca, próbują od razu się czegoś dowiedzieć od mieszkańców. Jednak, jak się okazuje, nie jest to wcale takie łatwe, a sprawa do dziś pozostaje nie do końca wyjaśniona. Studenci kilkakrotnie odbijają się od drzwi domu brata zamordowanego, a samej Elżbiety nie udaje im się nawet spotkać. Docierają jednak do jej matki oraz siostry Dominiki, która rzuca zupełnie nowe światło na sprawę. Według niej znacznie starszy od Elżbiety Jan Liszaj od wielu lat napastował ją i gwałcił. Ponadto podczas pobytu w więzieniu kobieta została opuszczona przez swojego obecnego męża, który – wraz z ich dzieckiem i jej najmłodszą siostrą – uciekł do Ameryki. Dominika dzwoni do Elżbiety, żeby Mateusz i Karolina usłyszeli to na własne uszy. Jako odbiorcy nie mamy dostępu do tej (faktycznie odbytej lub nie) rozmowy. Jednak mimo to nic później nie jest już takie samo. Rzeczywistość się zakrzywia, a Mateusz i Karolina coraz bardziej zaczynają utożsamiać się z badaną przez siebie historią… Do tego stopnia, że sami stają się jej głównymi bohaterami.
Biały Dmuchawiec Mateusza Pakuły to połączenie swojskiej, góralskiej masakry z Miasteczkiem Twin Peaks Davida Lyncha. Sztukę cechuje oryginalny język, a także niezwykła metateatralna wyobraźnia autora, który bawi się konwencją kryminalnego śledztwa. Jako że dochodzenie prowadzone jest przez studenta i studentkę szkoły teatralnej, a nie przez profesjonalnych detektywów czy policjantów, to przebieg sprawy nabiera zupełnie innego, niespodziewanego charakteru i tempa. Mateusz Pakuła w swojej sztuce obsadza się w roli zarówno bohatera, jak i teatralnego demiurga opowiadanej historii. W ten sposób tematem sztuki staje się niekoniecznie wyłącznie szukanie odpowiedzi na to „kto zabił”, ale również (jak nie przede wszystkim) sam proces jej dramaturgicznego konstruowania, a także zabawy kryminalną konwencją.